Mazowsze. Zostawiła list pożegnalny. Odnaleźli ją żywą
Niespełna 4 godziny trwały poszukiwania w lesie młodej kobiety w Rembertowie. Sytuacja przedstawiała się dramatycznie, ale zakończenie miała szczęśliwe.
Rodzina zawiadomiła policję o dziwnym zachowaniu 28-latki. O północy wyszła z domu, zostawiła list, w którym pożegnała się z bliskimi. Nie odbierała telefonów.
Jak poinformowała nadkomisarz Joanna Węgrzyniak ze stołecznej policji, zaniepokojona siostra zaginionej przekazała funkcjonariuszom informację, że kobieta przeżywa trudny okres w życiu. Trudno jej stanąć na nogi po śmierci narzeczonego.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania, wszystkie patrole pełniące służbę na terenie podległym oraz jednostek sąsiadujących otrzymały stosowne zadania i wytyczne. Funkcjonariusze kontrolowali miejsca, w które mogła się udać zdesperowana kobieta. Prowadzili także poszukiwania w pobliskich kompleksach leśnych.
To właśnie w lesie, po prawie czterech godzinach od zgłoszenia, patrol w składzie policjant warszawskiego oddziału prewencji i żołnierz WOT zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi zaginionej. Szczęśliwie nic jej się nie stało. 28-latka została przez policję przekazana pod opiekę lekarzy, którzy zadecydują o formie dalszej pomocy psychologicznej.
Czytaj też: Pamiętali o ofiarach katastrofy w Lesie Kabackim
*Zobacz wideo: * Polska firma tworzy respirator z drukarki 3D. Trwają testy prototypów