Marsz Niepodległości 2021. Bąkiewicz: I tak się odbędzie
"Anarchią sądową" określił decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie organizator Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz. Sąd unieważnił w środę zezwolenie wojewody mazowieckiego na przemarsz narodowców 11 listopada. Bąkiewicz zapowiedział, że stowarzyszenie, któremu przewodniczy, będzie się odwoływać od sądowego orzeczenia, a marsz "i tak się odbędzie".
27.10.2021 16:24
Sąd uznał za zasadny wniosek prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o zarejestrowaniu zgromadzenia cyklicznego. Sędzia zakwestionował podstawę, na jaką powoływał się wojewoda. Konstanty Radziwiłł uznał, że ma do czynienia z imprezą cykliczną, która może być przedłużona na kolejne lata. Tymczasem, jak zauważył sąd, w zeszłym roku manifestacja była nielegalna z powodu trwającej pandemii.
Robert Bąkiewicz uznał stanowisko sądu za "anarchię", a sędziego, który przewodniczył składowi orzekającemu, Andrzeja Sterkowicza, wskazał jako celowo nie reagującego na zgłoszenia pełnomocnika organizatora marszu.
- Nasz pełnomocnik zgłaszał, że w trybie połączenia cyfrowego nie słyszymy uzasadnienia decyzji ze względów technicznych, czyli przerywania dźwięku. Prosiliśmy o przerwę, a sąd nie reagował. Będziemy się odwoływać - zapowiedział Robert Bąkiewicz.
Tuż po wydaniu przez sąd decyzji Bąkiewicz napisał w mediach społecznościowych, że sędzia, który stoi za tą decyzją, to przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości, który złożył do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargę na Polskę.
Bez względu na dalsze losy orzeczenia, które Stowarzyszenie Marsz Niepodległości będzie oficjalnie podawać w wątpliwość i składać odwołanie od niego, marsz i tak przejdzie, jak zapewnia Bąkiewicz, ulicami Warszawy. Organizatorzy zaapelowali do środowisk uczestniczących każdego roku masowo w wydarzeniu o "zwiększenie wysiłków".