RegionalneWarszawaLokatorzy są w kropce. Miasto chce im dać odszkodowanie, ci nie wiedzą, jak wypełnić wnioski

Lokatorzy są w kropce. Miasto chce im dać odszkodowanie, ci nie wiedzą, jak wypełnić wnioski

Działacze społeczni Beata Siemieniako i Mikołaj Paja pospieszyli z pomocą. Organizują warsztaty, w których wyjaśnią jak prawidłowo wypełnić wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla mieszkańców poszkodowanych w wyniku reprywatyzacji.

Lokatorzy są w kropce. Miasto chce im dać odszkodowanie, ci nie wiedzą, jak wypełnić wnioski
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Katarzyna Zając-Malarowska

W połowie marca Patryk Jaki podzielił się radosną nowiną: - Chcemy, aby komisja działała w sposób skuteczny i realny pomagała ludziom i to właśnie staje się ciałem. Dużo szybciej, niż się tego spodziewaliśmy. Na składanie udokumentowanych wniosków będzie 30 dni - powiedział na konferencji prasowej.

Po euforii lokatorzy przystąpili do wypełniania dokumentów. Okazało się, że nie wiedzą od czego zacząć – nękanie trwało czasem kila lat. Opisać wszystko od początku, czy skupić się na konkretnych wydarzeniach? Jak streścić swoją krzywdę? Jakie dokumenty dołączyć?

Problem zauważyła Beata Siemieniako, prawniczka i aktywistka Komitetu Obrony Praw Lokatorskich i Mikołaj Paja ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Postanowili pomóc lokatorom. - W zeszłym tygodniu Ministerstwo Sprawiedliwości zorganizowało spotkanie informacyjne. Wiele informacji przekazano skomplikowanym językiem prawniczym, który nie wszyscy zrozumieli. Zapewniono też wzór pisma, ale ludzie nie wiedzą, jak je wypełnić. To jest problem prawników, którzy na co dzień nie pracują z ludźmi. Naszym celem jest wytłumaczenie prostym językiem o co chodzi w ustawie o komisji weryfikacyjnej i kodeksie postępowania administracyjnego, jak opisać swoje doświadczenie i prawidłowo wypełnić wniosek. Chcemy, żeby każdy czuł się pewnie i wiedział, jakie są dalsze losy odszkodowania - mówi WawaLove Beata Siemieniako.

Aktywistka wyjaśnia, jak powinien wyglądać kompletny dokument. - Należy zacząć od daty wprowadzenia się do danego lokum. Potrzebna będzie np. decyzja administracyjna z PRL ze wskazaniem na to mieszkanie, a także późniejsze umowy, które się zawierało. Ważna przy uzyskiwaniu odszkodowania będzie dokumentacja różnic w czynszu. Nowi właściciele często ponosili wysokość czynszu. Aby to udowodnić, potrzebne będą np. dowody wpłat.

Zdaniem aktywistki najtrudniej będzie udowodnić krzywdę, której się doznało ze strony właścicieli mieszkań. - Trudno wyliczyć, ile kosztuje nękanie, groźby i poniżające traktowanie. Aby wniosek był wiarygodny, należy udokumentować zawiadomienia na policję, które się składało i najlepiej mieć świadków mogących poświadczyć krzywdę.

Razem z Mikolajem Pają od kilku lat działają na rzecz ruchów lokatorskich. - Znamy ich problemy i potrzeby. Wielu z nich wciąż ma wiele pytań i naszym zdaniem pomoc ze strony ministerstwa nie jest wystarczająca - dodaje.

Wnioski mogą na razie składać mieszkańcy tych nieruchomości, w stosunku do których komisja już wydała decyzje i są one ostateczne. To adresy: Poznańska 14, Marszałkowska 43, Nowogrodzka 6a, Nabielaka 9 oraz Noakowskiego 16 (termin składania wniosków do 12 i 13 kwietnia), Hoża 25, 25a, 23/25 (termin do 19 kwietnia), Łochowska 38 (do 25 kwietnia). - Wszystkie wnioski rozpatruje komisja. Pieniądze będą wypłacane są ze specjalnego funduszu, który został stworzony przez komisję weryfikacyjną, ale formalnie pieniądze pochodzą od miasta. Na fundusz składają się głównie kary, które komisji udało się ściągnąć od różnych osób np. od męża i córki Hanny Gronkiewicz-Waltz – wyjaśnia Siemieniako.

Warsztaty "Odszkodowanie dla lokatorów i lokatorek" odbędą się w środę w godzinach 18:30 - 21:00 w kawiarni Państwomiasto.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)