Kopciuchy masowo trują Warszawę. W niektórych dzielnicach pieców przybyło
W ostatnim roku zlikwidowano zaledwie 22 piece. Oznacza to, że 1537 kopciuchów wciąż truje warszawiaków. Pojawiają się więc pytania, o obietnice składane przed wyborami przez ówczesnego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
28.10.2019 13:15
- Do 2020 roku chcemy zlikwidować je (kopciuchy - przyp. red.) i podłączyć (mieszkania ogrzewane za pomocą tych pieców - przyp. red.) do sieci gazowej. I to nie tylko te, które są w mieszkaniach komunalnych, ale również chcemy opracować plan dla mieszkań spółdzielczych czy prywatnych - mówił w kampanii przed wyborami samorządowymi Rafał Trzaskowski. Polityk podkreślał, że walka o czyste powietrze w stolic będzie jednym z jego priorytetów.
Teraz "Gazeta Wyborcza" sprawdziła, czy w ostatnim czasie liczba pieców zatruwających powietrze w Warszawie faktycznie zmalała. Wnioski nie są najlepsze.
Jak czytamy, w ubiegłym roku na terenie stolicy działało 1559 kopciuchów (dane przekazywane przez dzielnicowe Zakłady Gospodarowania Nieruchomościami). Teraz informacje zebrano ponownie i okazuje się, że pieców jest 1537.
– Jestem załamana. Wymiana pieców w ogóle nie ruszyła. Te kilkadziesiąt sztuk to jest żadna zmiana – mówi gazecie Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu.
Co zaskakujące, w niektórych dzielnicach kopciuchów nie ubyło, ale wręcz przybyło. Takim przykładem jest Praga Północ, gdzie z 329 pieców w ciągu roku zrobiło się ich aż 515. Poza tym najwięcej pieców jest na Pradze Południe (234 sztuki) oraz Wawrze (330).
Co na to przedstawiciele miasta? Dyrektor Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej Marcin Morawski podkreśla, że główne pytanie powinno dotyczyć zebranych przez aktywistów danych. Jak zaznacza, metodologie liczenia są różne. Wskazuje jednak, że urzędnicy pracują nad ograniczeniem liczby kopciuchów. - W tym roku udało się usunąć około 350 pieców – mówi. Zapewnia, że w przypadku miejskich kopciuchów, miasto ma plan ich całkowitej likwidacji do końca 2022 r.
Źródło: Gazeta Wyborcza