Robert Biedroń atakuje europosłów PiS ws. zabijania osób LGBT. Beata Mazurek: "Kłamie"

Robert Biedroń z Wiosny napisał na Facebooku, że europosłowie PiS "nie zagłosowali za potępieniem karania śmiercią homoseksualistów w Ugandzie". W rozmowie z Wirtualną Polską Beata Mazurek (PiS) mówi o oszustwie i wyjaśnia, czym różni się poparcie zapisu od zaakceptowania całej rezolucji.

Robert Biedroń atakuje europosłów PiS ws. zabijania osób LGBT. Beata Mazurek: "Kłamie"
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję potępiającą pomysł władz Ugandy, aby karać śmiercią za "gorszące akty homoseksualizmu". Co ciekawe, za głosowało 521 eurodeputowanych, 4 było przeciw, a aż 110 wstrzymało się od głosu. Wśród nich byli m.in. europosłowie PiS.

Kilka dni po tamtym wydarzeniu polityk Wiosny Robert Biedroń umieścił w sieci zdjęcie działaczy PiS w Europarlamencie i dodał mocny komentarz. "W Europie nie skazujemy ludzi na śmierć z powodu rasy, religii czy orientacji seksualnej. Ot, taki nasz cywilizacyjny standard" - zaczął Biedroń.

"Szkoda, że pojęcia 'praw człowieka' nie rozumieją eurodeputowani PiS, którzy nie zagłosowali za potępieniem karania śmiercią homoseksualistów w Ugandzie. Mentalnie jest im widać bliżej do Ugandy niż europejskich standardów" - dodał polityk. Tylko w ciągu dwóch pierwszych godzin na post zareagowało ponad 5 tys. osób, a blisko 700 udostępniło go w sieci.

Z pytaniem, jak można nie potępiać mordowania osób LGBT, zwróciliśmy się więc bezpośrednio do PiS. Beata Mazurek odpowiedziała nam, że jej zdaniem Robert Biedroń kłamie.

- Jeśli chodzi o głosowanie nad rezolucją dotyczącą sytuacji osób LGBT w Ugandzie, to delegacja z Polski w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów wstrzymała się od głosu nad całością, lecz poparliśmy zapis potępiający karę śmierci dla tych osób. Zrobiliśmy to poprzez głosowanie oddzielne, czyli tak zwane separate vote - skomentowała.

Co takiego było w pozostałej części rezolucji, że europosłowie PiS nie poparli jej w całości? - Tu chodziło o sformułowania, które w reszcie treści nie do końca nam odpowiadały - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Beata Mazurek.

Jak dodaje, rezolucja nie była wystarczająco szeroka, ponieważ z podobnymi problemami mierzą się niestety także inne kraje w Afryce. Dokument głosowany w Parlamencie Europejskim skupiał się z kolei na tym konkretnym państwie.

Na Twitterze do sprawy odniósł się również europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski. "Delegacja polska w EKR wstrzymując się w głosowaniu całości rezolucji w sprawie sytuacji osób LGBT w Ugandzie, zdecydowanie poparła zapis potępiający karę śmierci dla tych osób w oddzielnym głosowaniu tego punktu rezolucji" - napisał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (261)