Konflikt w Miau Cafe. Właścicielka odpowiada
Redakcja Wawalove.pl otrzymała oficjalne stanowisko od właścicielki kawiarni.
16.01.2017 18:37
Czy w jednej z warszawskich kawiarni dochodziło do mobbingu, a ludzie pracowali bez umowy? Zdaniem byłych pracownic w lokalu były łamane podstawowe prawa. Natomiast właścicielka twierdzi zupełnie inaczej.
Dziś pisaliśmy na portalu Wawalove.pl o kulisach pracy w pierwszej "kociej" kawiarni w stolicy . Jak twierdziły byłe pracownice lokalu, zatrudniono je tam nielegalnie, wzywano nagle do pracy, a po godzinie odsyłano do domu. Według ich relacji, ze strony właścicielki lokalu miało padać wielu gróźb. Ponadto w kawiarni miały być zainstalowane kamery, które służyły do kontroli pracowników. Sprawę zgłoszono do Państwowego Inspektoratu Pracy. Nagłośniła ją też Międzyzakładowa Komisja Pracujących w Gastronomii OZZ IP.
Wcześniej próbowaliśmy uzyskać komentarz na ten temat od właścicielki lokalu. Niestety, nieskutecznie. Oficjalne stanowisko dotarło do nas dopiero w poniedziałkowy wieczór. Publikujemy je w całości poniżej:
"W związku z pojawiającymi się w mediach (w tym w mediach społecznościowych) informacjami odnośnie prowadzonej przeze mnie kawiarni Miau Cafe, a także bezpośrednio dotyczącymi mojej osoby, wyjaśniam jak poniżej. Informacje o rzekomych negatywnych zachowaniach czy złym traktowaniu przez mnie osób współpracujących są nieprawdziwe. Żadna z zarzucanych nieprawidłowych sytuacji nie miała miejsca. Wszelkie informacje w tym zakresie rozpowszechniane są przez osoby, z którymi, z uwagi na ich naganny stosunek do powierzonych obowiązków, do mienia kawiarni , a nawet do Klientów, już nie współpracuję. Jednocześnie podkreślam, że osoby te współpracowały z Miau Cafe na podstawie umów cywilnoprawnych. Obecne ataki na moją osobę podyktowane są jedynie niskimi pobudkami tych osób" - czytamy w oświadczeniu właścicielki lokalu.
Kobieta prowadząca kawiarnię zapowiada także podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. Jej zdaniem cała sprawa negatywnie wpływa na jej lokal, a także na jej osobę. - Z uwagi na skalę zjawiska, zdecydowana jestem podjąć wszelkie kroki prawne dla ochrony moich dóbr osobistych oraz dobra prowadzonej przeze mnie działalności w postaci kawiarni Miau Cafe - podkreśla właścicielka.