Kolejny protest taksówkarzy. Protest "łagodny", ale utrudnienia w ruchu będą
Protesty aż do następnych wyborów parlamentarnych. "Nie jesteśmy wrogami warszawiaków"
16.12.2014 11:52
Odbyły się pierwsze dwa z serii protestów, jakie zapowiedzieli taksówkarze. Dziś rusza kolejny. Dotychczas protesty miały bardzo spokojny przebieg, a licencjonowani kierowcy zaczęli od całkowicie zgodnego z prawem jeżdżenia w koło. Chodziło o to, by ograniczyć do minimum nieuniknione utrudnienia dla mieszkańców Warszawy. Dlatego wybrali jeden tylko jeden punkt i taką godzinę, w której ruch jest relatywnie mały. - Nie jesteśmy wrogami warszawiaków. - powiedział WawaLove.pl przewodniczący ZZT „Warszawski Taksówkarz” – Jarosław Iglikowski.
- Jest to ostatni nasz protest w tak łagodnej formie - zapowiadają kierowcy zrzeszeni w Związku Zawodowym Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz". Po godz. 13.30 przejadą ul. Wiejską, Al. Ujazdowskimi i ul. Matejki, a potem w Sejmie i Kancelarii Premiera złożą petycje dotyczące propozycji zmian w prawie.
Jednak sami taksówkarze w sprawie zmian też są podzieleni. "Pada wiele pytań o projekt zmian w prawie przygotowywanych przez kilka firm taksówkarskich. Informujemy, że na chwilę obecną nie popieramy tego projektu. Nie spełnia on naszych postulatów, a jedynie interesy tychże firm". - opisują m.in. na swoich stronach związkowcy. Przeciwko czemu protestują?
- My, Taksówkarze, mamy dość pracy 7 dni w tygodniu po 12-14 godzin. Mamy dość okradania nas przez ludzi, którzy łamią przepisy wynikające z Ustawy o transporcie drogowym, łamią przepisy karno-skarbowe, dopuszczają się oszustw podatkowych i ubezpieczeniowych. To nie jest nasza konkurencja. To nie jest także nieuczciwa konkurencja. W końcu nikt nie nazywa pasera konkurencją sklepu. To po prostu nielegalni przewoźnicy, bardzo często zwykli przestępcy. - informuje Związek Zawodowy Taksówkarzy.
Kierowców jeżdżących nielegalnie po Warszawie jest, według szacunku Związku ok. 6 tys. Do tego dochodzi prawie 2,5 tysiąca przewoźników, którzy nie posiadają uprawnień, jednak jeżdżą w firmach, które pobrały licencje od miasta (licencje wydawane są w Warszawie na przedsiębiorcę lub samochód, a nie konkretnego kierowcę). Dla pasażerów też jest to istotne, bowiem na stołeczne drogi wyjeżdżają osoby, które nie zgłosiły ubezpieczycielowi przewozu osób, co oznacza, że pasażer nie jest ubezpieczony podczas takiej jazdy.
Taksówkarze mają planach protesty aż do następnych wyborów parlamentarnych. Będą miały one różnych przebieg, ma odbyć się nawet głodówka. Będą też takie, które dotkną nas, warszawiaków bezpośrednio.* Związek zapowiada np. całodniową blokadę Okęcia*. Jak niedawno mówił WawaLove.pl przewodniczący związku Jarosław Iglikowski,- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Przeczytajcie też: List otwarty w sprawie projektu biurowca na Skarpie