RegionalneWarszawaKilkudniowe kolejki do internisty. Przychodnie nie dają rady

Kilkudniowe kolejki do internisty. Przychodnie nie dają rady

Grypa szaleje. Na lekarza trzeba czekać nawet kilka dni.

Kilkudniowe kolejki do internisty. Przychodnie nie dają rady

- Od dwóch dni jestem chora. Wysoka gorączka, dreszcze. Próbuję dostać się do lekarza. Przychodnie każą czekać mi kilka dni. Kolejki do internisty są niewiarygodnie długie - pisze czytelniczka WawaLove.pl. W ostatnich dniach temperatura rośnie, a to wpływa na rozwój i rozprzestrzenianie się wirusów. "Grypowych" L4 jest coraz więcej, tak jak ludzi oczekujących w kolejce do internisty. Przychodnie się nie wyrabiają.

Jeśli uda nam się trafić na wolną linię, bo o to w ostatnich dniach niezwykle trudno, i tak nie będziemy zadowoleni. - Mogę zapisać na wizytę u internisty, ale dopiero na poniedziałek - mówi nam pani z rejestracji warszawskiej przychodni. To pięć dni oczekiwania z gorączką i resztą arsenału, w który uzbraja nas grypa. Jest jednak światełko w tunelu. - Można skorzystać z całodobowych dyżurów przychodni, gdzie nie obowiązują zapisy - przekonuje recepcjonistka jednej z placówek. Jednak biorąc pod uwagę sezon grypowy, w kolejce trzeba swoje odstać i to nie mało - w ostatnich dniach nawet do kilku godzin.

Zachorowałeś, lecz się sam

Wydaje się, że cyklicznie o tej porze roku służba zdrowia zaskakiwana jest liczbą pacjentów, próbujących dostać się do lekarza pierwszego kontaktu. Pozostaje nam czekać kilka dni, albo wziąć sprawy w swoje ręce. Wahania temperatury i wilgoci powietrza to zaproszenie dla wirusów, które w szybkim tempie atakują górne drogi oddechowe. Możemy temu zapobiec.

Nie dajmy się zwieść termometrowi za oknem, który pokazuje dodatnią temperaturę. Wciąż pamiętajmy o czapce i szaliku, a w miarę możliwości unikajmy dużych skupisk ludzkich - galerii handlowych czy autobusów. Zawsze także, bez względu na porę roku, pamiętajmy o częstym myciu rąk. Niezwykle skutecznym sposobem na uniknięcie grypy jest odpowiednia dieta. - Nad odpornością pracujemy przez cały rok. Produkty, które obronią nas przed przeziębieniami to mało lubiany czosnek i cebula. Zawierają one substancje, które bardzo korzystnie wpływają na odporność - mówi WawaLove.pl dietetyk Ewa Sypnik-Pogorzelska z poradni Dietosfera. Niezwykle istotna jest witamina C. - Ale nie ta syntetyczna, w tabletkach. Możemy dostarczyć ją do organizmu spożywając cytrusy, które o tej porze roku są łatwo dostępne, zielone warzywa, takie jak jarmuż czy szpinak i wszelkiego rodzaju kiszonki - zaznacza Sypnik Pogorzelska.

W każdej kuchni znajdziemy także przyprawy, które idealnie nas rozgrzeją. - Imbir i kurkuma również świetnie działają na odporność - dodaje dietetyk. Sezon grypowy w pełni, ale nie unikajmy spacerów i pamiętajmy, by się nie przegrzewać. Dzięki temu zahartujemy organizm.

Obraz
lekarzdietetykgrypa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)