Jest śledztwo ws. odmowy aborcji przez prof. Chazana
Lekarz ze szpitala na Madalińskiego nie zgodził się na usunięcie płodu, u którego stwierdzono wielkie wady rozwojowe
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws odmowy wykonania aborcji przez profesora Bogdana Chazana. Lekarz ze szpitala na Madalińskiego nie zgodził się na usunięcie płodu, u którego stwierdzono wielkie wady rozwojowe. Jak podawał "Wprost", dziecko miało wady głowy, twarzy, nie miało czaszki, prawie nie miało mózgu. Tych wad nie można leczyć.
Profesor Chazan przy swojej odmowie powołał się na klauzulę sumienia. Nie wskazał on jednak pacjentce, do czego zobowiązują go przepisy, innego lekarza lub placówki, gdzie kobieta mogłaby wykonać zabieg. Co więcej, kobieta oskarżyła lekarza, że ten przetrzymał ją do czasu, gdy zabieg był już nielegalny do wykonania. Kobieta zgłosiła się do niego w 22. tygodniu ciąży, kiedy aborcja była w tym przypadku jeszcze zgodna z prawem. Z "niewadomych przyczyn" badania przeciągnęły się aż do 25. tygodnia.
Czytaj więcej: Dramat w warszawskim szpitalu
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży" - poinformował dziś PAP.
Podstawą prawną śledztwa jest art. 160 par. 2 Kodeksu karnego, który przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia dla osoby, która - mając obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo - naraża ją bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dzisiaj przed ratuszem odbyła się także manifestacja w tej sprawie. SLD ustawiło tam baner i skandowało, że "miejski szpital to nie kościół".