Jego dzieci płakały i krzyczały w autobusie. "Kierowca zatrzymał się na przystanku i kazał nam wysiąść"
Kto ma rację? Kierowca autobusu czy ojciec z dwójką małych dzieci?
W sieci pojawił się wpis niezadowolenego pasażera linii 503. Mężczyzna skarży się na to, że musiał wysiąść z dziećmi z autobusu. Powód? Według kierowcy pojazdu, jego pociechy... były za głośne. Post wywołał niemałe kontrowersje i podzielił internautów.
Pan Jakub, ojciec dwójki małych dzieci opublikował niecodzienny wpis na profilu Zarządu Transportu Miejskiego. - Jechałem wczoraj autobusem 503 odjeżdżającym o 18:12 z przystanku Plac na Rozdrożu w kierunku Natolina. Po dłuższym czasie podróży dzieci płakać i krzyczeć i nie dały się uspokoić (pis. oryg. - przyp. red) - opowiada mężczyzna. - Z pewnością wpływ na tę sytuację miało to, że nie było miejsc siedzących i nikt nam nie ustąpił, ale to już nie Państwa wina - dodaje. * *
Wtedy zareagował kierowca autobusu, który... zatrzymał pojazd i kazał ojcu z dziećmi wysiąść. Jak czytamy we wpisie, pan Jakub zaprotestował i odmówił opuszczenia pokładu. - Na szczęście dzieci po chwili się uspokoiły i pojechaliśmy. Tym niemniej za niedopuszczalną uważam taką sytuację - podkreśla.
Co więcej, pan Jakub dodaje, że nie jest to pierwszy przypadek podobnego zachowania kierowcy linii 503. - Mniej więcej rok temu kierowca tej samej linii odmówił przewiezienia mnie i żony wraz z dziećmi oraz dwóch rowerów, twierdząc, że nie można w ZTM przewozić rowerów - czytamy na Facebooku Zarządu Transportu Miejskiego.
Post podzielił internautów. Część pochwala zachowanie kierowcy linii 503. - Dzieci powinno się umieć uspokoić. A nie dopuścić, by darły się i męczyły ludzi takim widokiem - napisała pani Magdalena. - A dlaczego to należy dzieciom ustępować miejsca w autobusie? - dopytuje pan Jarosław.
Inni bronią pasażera, który miał wysiąść z autobusu. - O rety, ludzie! Wy tak serio z tą buceriadą? Nikt Was nie uczył kultury? Naprawdę w życiu jesteście takimi pozbawionymi empatii chamidłami, jak tu się pokazujecie? - jeden z użytkowników Facebooka nie krył irytacji.
Co na to ZTM? Pomimo tego, że wpis ukazał się na ich stronie, Zarząd Transportu Miejskiego nie skomentował jeszcze wtorkowego incydentu.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Białołęka: powiesił się w celi na pasku od*spodni. Nowe informacje*