RegionalneWarszawaJego dzieci płakały i krzyczały w autobusie, kierowca kazał im wysiąść? Jest odpowiedź ZTM

Jego dzieci płakały i krzyczały w autobusie, kierowca kazał im wysiąść? Jest odpowiedź ZTM

Kto ma rację? Ten spór podzielił warszawiaków.

Jego dzieci płakały i krzyczały w autobusie, kierowca kazał im wysiąść? Jest odpowiedź ZTM
Karolina Kołodziejczyk

W sieci pojawił się wpis niezadowolenego pasażera linii 503. Mężczyzna skarży się na to, że musiał wysiąść z dziećmi z autobusu. Powód? Według kierowcy pojazdu, jego pociechy... były za głośne. Do sprawy odniósł się Zarząd Transportu Miejskiego.

Pan Jakub, ojciec dwójki małych dzieci opublikował niecodzienny wpis na profilu Zarządu Transportu Miejskiego. - Jechałem wczoraj autobusem 503 odjeżdżającym o 18:12 z przystanku Plac na Rozdrożu w kierunku Natolina. Po dłuższym czasie podróży dzieci płakać i krzyczeć i nie dały się uspokoić (pis. oryg. - przyp. red).

Wtedy zareagował kierowca autobusu, który... zatrzymał pojazd i kazał ojcu z dziećmi wysiąść. Jak czytamy we wpisie, pan Jakub zaprotestował i odmówił opuszczenia pokładu. - Na szczęście dzieci po chwili się uspokoiły i pojechaliśmy. Tym niemniej za niedopuszczalną uważam taką sytuację - podkreśla.

Według ZTM, sytuacja wyglądąła inaczej niż opisał ją w Internecie pasażer. "Kierowca zwrócił uwagę ojcu dzieci na ich niewłaściwe zachowanie, gdyż poprosili go o to sami pasażerowie. W żadnym momencie jednak nie usiłował ojca wraz z dziećmi wyprosić z autobusu. Zwrócenie uwagi zaś było podyktowane troską o bezpieczeństwo nie tylko nieletnich, ale wszystkich pasażerów, którzy podróżowali tym autobusem. Na nagraniach widać jak dzieci zachowywały się niewłaściwy sposób" - czytamy w specjalnym oświadczeniu.

Dzieci miały wieszać się na poręczach, czy też wciskać przyciski służące do komunikacji pasażerów z kabiną kierowcy. "Na nagraniach widać również, że kierowca nie opuścił szoferki, zaś jego mowa ciała i mimika nie wskazywały w żaden sposób na przesadnie emocjonalną reakcję" - przekonuje Zarząd Transportu Miejskiego.

ZTM przypomina również, że "prowadzącym pojazd ciąży ogromna odpowiedzialność. To od jego właściwej, mądrej i realnej oceny sytuacji w pojeździe zależy w tym wypadku bezpieczeństwo podróżujących."* *

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)