Zabrakło miejsc w prosektorium. Przed Szpitalem Południowym stanął kontener
W Szpitalu Południowym, do którego trafiają obecnie chorzy na COVID-19, zabrakło miejsc w prosektorium. Władze szpitala musiały zamówić specjalny kontener.
21.10.2021 11:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak mówi Artur Krawczyk, prezes Szpitala Południowego na Ursynowie dodatkowy kontener na zwłoki został zamówiony u wojewody. Pochodzi z rządowych rezerw, stoi przy szpitalu. Ma niecałe 20 miejsc i już jest częściowo zajęty.
- Budynek był szykowany na normalny szpital. Szpital covidowy wymaga więcej miejsc w prosektorium. COVID-19 ma po prostu wysoką śmiertelność. Umiera nawet 80 proc. pacjentów, którzy przebywają pod respiratorami - powiedział Artur Krawczyk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Szpital Południowy na Ursynowie od otwarcia przyjmuje jedynie osoby z COVID-19. Miejsc w prosektorium jest 16. W ostatnich dniach wszystkie się zapełniły.
- W tym tygodniu widzimy wyraźny przełom. Epidemia się rozpędziła, a nasz szpital zapełnił - mówi Artur Krawczyk. W szpitalu na Ursynowie zajętych jest 226 łóżek z 260 dostępnych. Przygotowano też 40 łóżek respiratorowych. Zajęte są 34. - Wkrótce możemy otworzyć jeszcze 10 łóżek respiratorowych, ale nasze zasoby się kończą. Wraz z wypisami lub - niestety - zgonami przyjmujemy kolejnych pacjentów, ale teraz muszą otwierać się następne szpitale covidowe - uważa Artur Krawczyk.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"