Było już po północy, kiedy patrol policji został skierowany na interwencję w związku z awanturą domową. Pomocy wzywała kobieta, której udało się uciec z domu.
Funkcjonariusze zastali pokrzywdzoną na terenie wawerskiego osiedla. Miała rozerwaną wargę i ogólne ślady potłuczeń. Została oddana pod opiekę lekarzy z pogotowia ratunkowego. Policjanci udali się do wskazanego mieszkania i zatrzymali 40-letniego Grzegorza K.
Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu we krwi. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Z jej relacji wynikało, że 40-latek od wielu miesięcy wszczyna awantury, ubliża jej, wyzywa, poniża. Stosuje też przemoc fizyczną - popycha, szarpie za włosy, uderza pięściami po całym ciele. Tym razem, oprócz pobicia, oblał kobietę rozpuszczalnikiem i trzymając w ręku zapalniczkę groził, że ją podpali. Kobiecie udało się uciec z domu i wezwać policję.
Funkcjonariusze z dochodzeniówki zebrali dowody i po przedstawieniu mężczyźnie zarzutu skierowali sprawę do prokuratury, gdzie podjęto decyzję o skierowaniu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu. Dziś sąd wyda w tej kwestii orzeczenie.
Przeczytajcie też: 14 kwietnia w garniturach usiądą na "patelni"