W sieci znaleźć można amatorski film, na którym warszawski kierowca wyjaśnia, jak działa fotoradar-pułapka. Pyta też o sens stawiania urządzenia w takim miejscu. Na filmie zobaczymy skrzyżowanie ulic Sikorskiego z Sobieskiego. Kierowca dokładnie opisuje mechanizm (pisownia oryginalna):
Samochód zatrzymuje się na światłach, za kilka sekund ruszamy - pisze kierowca - z prawej będzie ograniczenie do 60 km/h. Stosujemy się, ruszamy żwawo.
Następuje zmiana światła, za chwilę z lewej strony samochód jeszcze przejedzie, z prawej zaznaczyłem inteligentny fotoradar który wyłapuje rzekomo prędkość, wjazd/zjazd na czerwonym. My jechaliśmy zgodnie z przepisami.
Podświadomie pojawia się ochota przejechania, gdyż przed chwilą staliśmy dopiero na światłach, jednocześnie gdy z daleka widać było już zielone mamy ochotę nieco przyspieszyć aby zdążyć - tak czy siak dostaniemy fotkę.
Kierowca pyta: czy przy okazji stawiania inteligentnego radaru, nie można zrobić inteligentnych świateł? Czy w tym przypadku nasze zachowanie również nie stwarza zagrożenia? Każdy kierowca skupia się na tym aby przejechać, być może ktoś za nami będąc przekonanym, że zdąży również lekko przyspieszy, zaś my - jak widać, musieliśmy niemal z uruchomieniem ABS zatrzymać nasz pojazd*.*
Jest to - moim zdaniem - pisze kierowca - fatalne niedopatrzenie lub celowa akcja.
Co o tym sądzicie? Czy kierujący pojazdem ma uzasadnione pretensje? Zobaczcie wideo poniżej!