Fińskie domki do likwidacji
Jedno z najbardziej urokliwych miejsc Warszawy niedługo przestanie istnieć.
Osiedle Jazdów, na terenie którego znajdują się drewniane fińskie domki, znajduje się na tyłach Ogrodu Ujazdowskiego, parę kroków od Centrum Sztuki Współczesnej, Agrykoli i Łazienek. To urocze, bardzo zielone osiedle-kolonia, liczące około 30 domków drewnianych, powstało zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej w 1945 roku. Domki fińskie trafiły do Polski w ramach reparacji wojennych, jakie Finlandia musiała świadczyć na rzecz ZSRR. Osiedle stanowiło tymczasową siedzibę Biura Odbudowy Stolicy. Po zmianie lokalizacji biura, zamieszkali tu urzędnicy biura.
Osiedle Jazdów miało istnieć tymczasowo, jednak stoi w Warszawie prawie 67 lat. Jest jedną z śródmiejskich, ciekawostką dla mieszkańców Warszawy i turystów, a także idealnym miejscem na spacery. To mała, zielona oaza w samym sercu Warszawy, gdzie zapomnieć można na chwilę o wielkomiejskim hałasie i pośpiechu. To część pięknej trasy pieszej, jaką można odbyć z Łazienek, aż do placu Trzech Krzyży. Dlaczego musi zniknąć?
Urząd Dzielnicy Śródmieście wystosował do mieszkania osiedla pismo, w którym jako główny powód likwidacji domków fińskich wymienia ich zły stan techniczny. Miasto miałoby zbyt wiele zapłacić za ich renowację. Mieszkańcy bronią się mówiąc, że dbają o swoje domy i remontują je regularnie na własną rękę, gdyż administracja tego nie robi. Jednak urząd dzielnicowy jako kolejny argument podaje fakt, że kilku mieszkańców domków fińskich odgrodziło sobie tereny publiczne, a inni domki zmodernizowali, co urząd dzielnicy uznał za samowolkę budowlaną. Mieszkańcy tłumaczą to koniecznością dobudowania łazienek, dodatkowych pomieszczeń i ogrodzenia terenu ze względów bezpieczeństwa. Do tego urzędnicy jednak wolą, aby w tym miejscu powstały budynki dla miejskiej administracji, albo kolejne ambasady.
Mieszkańcy Jazdowa do 31 stycznia 2012 roku mieli złożyć wnioski o lokale zastępcze. Dokumenty w tej sprawie złożyła tylko garstka. Reszta, jeśli zdecyduje się na razie zostać, będzie musiała zmierzyć się z podwyższonymi opłatami za użytkowanie terenu.
Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu. Na razie mieszkańcy osiedla Jazdów założyli Stowarzyszenie Mieszkańców Domków Fińskich Jazdów. Deklarują, że nie chodzi im o zagarnięcie domków dla siebie tylko o ocalenie domków, w których powstać mogłyby na przykład ośrodki kultury. Przekonują, że domki fińskie to część historii stolicy, którą warto zachować na pamiątkę.