Europoseł o nieudanej aborcji: "Gronkiewicz-Waltz pośrednio uwikłana"
Według Marka Jurka prezydent Warszawy "zaangażowała się osobiście, by uczynić ze szpitala placówkę aborcyjną"
- Doszło do regularnej zbrodni. Złamano wiele przepisów prawa i ta sprawa powinna wywołać wstrząs opinii publicznej. Takim miłosiernym samarytaninem polskiego życia publicznego okazał się poseł Piotr "Liroy" Marzec. Nie zobowiązywały go do tego przekonania religijne, po prostu zachował się jak człowiek - jako jedyny w tej oficjalnej klasie politycznej. Zareagował, nazwał bezprawie bezprawiem - mówił o nieudanej aborcji w Szpitalu św. Rodziny w Warszawie europoseł PiS, Marek Jurek. *Wcześniej * poseł Liroy wysłał do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów pismo, w którym informuje o możliwości popełnienia przestępstwa w Szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie. Piotrowi Marcowi chodziło o sytuację opisywana w ostatnich dniach przez media, dotyczącą nieudzielenia pomocy umierającemu dziecku, które miało urodzić się żywe po nieudanej aborcji.
Jurek oznajmił, że jest poruszony tym, iż "głupoty, że pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz próbowała wejść za darmo do ogrodów w Wilanowie ze znajomymi, wywołały większe poruszenie niż to, że pod jej władzą doszło do takiego wydarzenia". - Nie uważam, że ona bezpośrednio jest uwikłana, ale pośrednio - podkreślił.
- Szpitalem przy Madalińskiego zarządza nowy dyrektor. Poprzedni, prof. Chazan, został odwołany w wyniku głośnej historii - przypomniał prowadzący program, Robert Mazurek. - Prof. Chazan uczynił z tego szpitala główny ośrodek porodowy w Polsce. Masa ludzi starała się tam dostać, by urodzić dziecko. On uczynił również z niego placówkę kultury życia - mówił Jurek. Jego zdaniem, Gronkiewicz-Waltz zaangażowała się osobiście, by "uczynić ze szpitala placówkę aborcyjną". - Uznała, że odmowa kolaboracji aborcyjnej jest przestępstwem i że to jest szpital, w którym muszą się dziać takie rzeczy, jakie się stały - dodał.
Jurek ocenił, że prezydent zastosowała się do wyroku TK sprzed pół roku, do tej zbrodni by nie doszło. - Ja w tej sprawie zgłosiłem się do Grzegorza Schetyny, żeby PO zajęła w tej sprawie oficjalne stanowisko. Oczekuję od niego jednego - żeby budować konsensus, zgodę narodową. By powiedział, to co Tusk, kiedy stłumił poparcie części posłów PO dla ustawy, która miała prawo zagwarantować prawo do urodzenia się każdego niepełnosprawnego dziecka: przecież jest oczywiste, że uszkodzony płód, to nie może być dziecko z zespołem Downa. Oczekuję teraz, że my potwierdzimy ten konsensus - mówił
- Dyrektor szpitala powinien został odwołany? - pytał Mazurek.
- To jest oczywiste. To jest sprawa karna. Osoby, które były w to zamieszane powinny ponieść odpowiedzialną karną, bo złamano kilka przepisów prawa. Począwszy od tego, że zespół Downa nie może być powodem zabicia człowieka. I drugi, który znakomicie wskazał poseł Marzec, kiedy powiedział: nie udzielono pomocy umierającemu człowiekowi - odpowiedział Jurek.