Zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali policję i straż pożarną. - Między ósmym a dwunastym piętrem widać było tylko styropian - mówi pani Dorota, mieszkanka sąsiedniego bloku. - Dobrze, że to w nocy. Taki kawał elewacji mógł kogoś zranić albo zabić - dodaje.
Po przybyciu na miejsce strażacy na trzech wysięgnikach usuwali z bloku pozostałe odpadające fragmenty ocieplenia i tynku. Zabezpieczenie budynku zakończono w sobotę ok. 14.30. Zdaniem strażaków elewacja nie wytrzymała panujących obecnie warunków pogodowych.
- Teraz boimy się chodzić głównym chodnikiem między blokami, bo sąsiednie budynki odnawiano mniej więcej w tym samym czasie. Zażądamy od administracji wyjaśnienia przyczyn tego wypadku i podjęcia odpowiednich działań, by taka sytuacja się nie powtórzyła - mówi pan Andrzej, mieszkaniec Tarchomina.
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/Warszawa: Oto 12 miejsc, w których zatańczysz w karnawale
