Do czego TO służy? Zapytaliśmy internautów

Saska Kępa, skrzyżowanie ulic Angorskiej i Saskiej. Przy przejściu dla pieszych w okolicy przystanku autobusowego Adampolska znajduje się dość osobliwa instalacja. Przymocowana do niewysokiego ogrodzenia konstrukcja zastanowiła naszego czytelnika, który podzielił się z nami odkryciem na #DziejeSie. Na pierwszy rzut oka trudno określić przeznaczenie owego przedmiotu. Zapytaliśmy więc o zdanie... internautów.

Fotografia miejskiego znaleziska trafiła do lokalnych grup na Facebooku. Od razu wzbudziła żywe zainteresowanie komentujących. Nie brakowało też żartów na temat tajemniczego, choć dość prostego w budowie elementu.

"Modlitewnik?" - zastanawia się Bart.

"Plenerowy przewijak dla zabieganych mam" - proponuje Filomena.

"To jest mini barek uliczny. Idealny pod piwko" - uważa Grzesiek.

"Na pewno pod laptopa" - twierdzi Agnieszka.

"Nowa ławeczka Rafała" - uznał Zbigniew.

"Jak się zmęczycie przejściem przez słupkolabirynt, to się pomódlcie przy tym i przewinąć też się przyda. Nasze władze pomyślały o wszystkim" - kreatywnie odpowiada Kasia.

Niektórzy mieszkańcy Saskiej Kępy dopiero teraz zdali sobie sprawę, że w tym miejscu faktycznie znajduje się coś, czego przeznaczenie nie jest łatwe do ustalenia. W naszej internetowej mini sondzie najczęściej padała sugestia, że jest to miejsce na odpoczynek dla starszych lub schorowanych osób. Ze względu na ból przy zginaniu kolan, ławka byłaby dla nich położona zbyt nisko. Z kolei pokazane na zdjęciu rozwiązanie wydaje się być w tym przypadku wręcz idealnym pomysłem.

Przy okazji w komentarzach padła też kwestia ogólnego braku siedzisk w okolicy. "Ul. Grenadierów. Słupków od zaje..., a ławki żadnej nie uraczysz na całej długości. No chyba to nie jest w porządku w stosunku do osób starszych i schorowanych, którzy każdego dnia chodzą tędy czy na zakupy, czy do lekarza" - oburza się Kasia.

Wątpliwości rozwiewają kolejne wpisy. Według Luizki i Magdy zagadkowa instalacja to po prostu krzesełko dla pana, który przeprowadza dzieci przez przejście dla pieszych. Temu pomysłowi przyklasnęli pozostali internauci, jednak nie obyło się bez cierpkich słów: "Tak, tylko ten pan siedzi, a dzieci same przechodzą..." - napisał mieszkaniec ulicy, przy której znajduje się prowizoryczna konstrukcja.

Tą trasą rzeczywiście często chodzą uczniowie. Szkoła Podstawowa nr 373 im. Ignacego Jana Paderewskiego stoi zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej, a tuż obok jest przystanek autobusowy. Codziennie rano musi tu być tłoczno, więc obecność "Pana Stopka" lub bardziej oficjalnie "kontrolera ruchu drogowego nadzorującego przejścia dla pieszych" akurat byłaby uzasadniona. Pytanie jest inne - czyją inicjatywą jest postawienie tutaj składanego krzesełka?

O wyjaśnienie zwróciliśmy się do urzędu dzielnicy Praga-Południe, na terenie której znajduje się ta należąca do "małej architektury" konstrukcja. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie jest to inwestycja dzielnicowa. Zarząd Dróg Miejskich nie miał z tym nic wspólnego. Może to być rodzaj „samowoli” budowlanej dyrekcji szkoły. Nie przeszkadza ona jednak nikomu, więc nie będziemy interweniować w tej sprawie" - wyjaśnia rzecznik urzędu Andrzej Opala.

Wiadomo na razie, że według urzędników mowa o jednym egzemplarzu i tego typu udogodnień więcej nie ma. - Cały czas sprawdzamy to urządzenie - zapewnia Opala. Prześwietlony zostanie także budżet partycypacyjny, ponieważ instalacja może być częścią jakiegoś szerzej zakrojonego planu dotyczącego infrastruktury miejskiej.

Gdy tylko dostaniemy odpowiedź, kto jest autorem tego - trzeba przyznać błyskotliwego - pomysłu, niezwłocznie o tym poinformujemy.

Przeczytaj też: Tajemnicza inwestycja nad rzeką. "Z rur leje się pomarańczowa woda"

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Michał Kamiński o proteście Obywateli RP. Mocne porównanie