Gerald Ghislain to założyciel, właściciel i jednocześnie twórca marki Histoires de Parfums, światowej sławy serii perfum. Jest również podróżnikiem, stąd jego pomysł na nową serię - perfumy inspirowane miastami świata.
Wiadomo, że każde miasto ma swój własny, specyficzny zapach, choć czasem to tylko jedno, konkretne miejsce.
Nas najbardziej interesuje, czym pachniałyby perfumy ispirowane Warszawą. Czy wedlowską czekoladą, jak cały park Skaryszerwski? Pączkami z Chmielnej? A może kwiatami z ogródków działkowych na Mokotowie?
Jak myślicie?