"Cześć. To ja, Warszawa. Jestem na sprzedaż"
"Mój gospodarz liczy na to, że mnie rozprzeda, byle szybko. Jeszcze do końca tego roku". Mocny wpis na blogu
12.03.2014 10:04
Ten prowokujący wpis znaleźliśmy na warszawskim blogu Pańska Skórka. Opisuje on smutną rzeczywistość naszej stolicy - miasta, które od wielu lat znajduje się już nie w rękach mieszkańców, a w łapskach deweloperów i obcego kapitału.
Niektórzy z Was uznają, że autorzy przesadzają. Czy na pewno?
Cześć, to ja, Warszawa. Jestem na sprzedaż. Tania i atrakcyjna. Mój gospodarz liczy na to, że mnie rozprzeda, byle szybko. Jeszcze do końca tego roku. Będę wystawiana na Zachód w MIPIM na The wolrd’s property market w Cannes 11-14 marca. Może ktoś mnie zechce? - pytają ironicznie autorzy wpisu. I podają konkretne przykłady na to, że ich teza ma potwierdzenie.
Oddam Pałac Szaniawskich, który jest w bardzo dobrym stanie (...). Można go też bez problemu zburzyć i zbudować biurowiec. Najlepiej taki tani i szpetny, byle nie pasował do tej starej śmierdzącej historycznej zabudowy. Co z tego, że pałac niedawno został wyremontowany? Chcę być nowoczesna i otwarta. Kupujcie jak najszybciej, żeby następne pokolenia mieszkańców i prezydenci miasta nie mieli żadnej własności.
Obrywa się też deweloperom, których Pańska Skórka wymienia z nazw.
(...) Najchętniej ugoszczę obcy kapitał. Uwielbiam być burzona i zabudowywana betonem i szkłem, z tyłu i z przodu. Moje nieślubne dzieci lubią wysysać ze mnie wszystko, co najlepsze. Firmy deweloperskie BBI Development NFI, Black Lion SA, HB Reavis, Ghelamco, Kulczyk Silverstein, Marvipol i Echo Investment to moja duma. (...). Dbają o wizerunek kochanej Pani Prezydent, tworząc niesamowite artystyczne i nowoczesne twory budynkopodobne, jak np. Copernicus Square, biurowiec Nowy Świat 2.0, EQlibirium, Warsaw Spire – budynki jak marzenie.
Wpis kończy komentarz do ironicznego wpisu pod artykułem:
- To nie władze Warszawy są alkoholikiem - czytamy. - To ja nim jestem i tylko dzięki ich wspaniałomyślności spłacam te długi, które, jak mi powiedzieli, powstały z mojej winy, bo tyle kosztuje sprawowanie władzy nade mną. - kończy Pańska Skórka.
Co o tym sądzicie?Czy rzeczywiście stolica traktowana jest jak zaścianek, gdzie wszystko jest tanie, można w niej niszczyć zabytki i budować byle co i byle jak?* *
* *Przeczytajcie też: Nowy zabytek w Warszawie!