Brak licencji, a nawet prawa jazdy. Nieprawidłowości w 60 proc. taksówek
Niektórzy wożą atrapy taksometrów, inni
Ponad 300 taksówek skontrolowali w kwietniu strażnicy miejscy. Nieprawidłowości stwierdzono w ok. 60 proc. skontrolowanych pojazdów.
Najczęstsze z nich to brak identyfikatora, brak zdanego egzaminu upoważniającego do wykonywania usług, posługiwanie się nieważną licencją lub nieprawidłowo oznakowane pojazdy. To te lżejsze przewinienia. - Przynajmniej raz, a czasem dwa razy w miesiącu strażnicy łapią "taksówkarza", który nie ma prawa jazdy, lub - co gorsze - ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - mówi WawaLove.pl Monika Niżniak, z biura prasowego straży .
Tylko podczas kwietniowej kontroli w Śródmieściu, na 160 skontrolowanych pojazdów, w 108 przypadkach strażnicy mieli uzasadnione wątpliwości. - Kontrole prowadzimy codziennie - mówi Niżniak. - Obecnie strażnicy już na pierwszy rzut ka widzą, że coś z takim pojazdem jest nie tak. Ujawniamy kierowców „udających” taksówkarzy, którzy wożą pasażerów pomimo, że nie zdali lub nawet nie podchodzili do egzaminu uprawniającego do wykonywania takich usług, mieliśmy przypadek, gdy kierujący nie tylko nie posiadał licencji, ale woził w aucie atrapę taksometru - dodaje strażniczka.
Kontrole taksówek wpisano już w stałe obowiązki straży miejskiej. Dodatkowo straż współpracuje z szeregiem służb i instytucji, w tym z Urzędem Miasta, by ograniczyć przypadki świadczenia usług przez osoby do tego nieuprawnione, tak aby przejazd taksówką w Warszawie był bezpieczny i nie narażał pasażerów na uciążliwości.
Tylko w kwietniu skontrolowano 321 taksówek. Nałożono 181 mandatów karnych, udzielono 4 pouczeń, w 4 przypadkach skierowano wniosków o ukaranie do sądu, w trzech sprawę przekazano policji , jedna sprawa trafiła nawet Urzędu Skarbowego.
Przeczytajcie też: Autobus tylko na lotnisko? Pasażerowie podróżują w tłoku, a ZTM mówi "nie"