Białoruski weekend w Warszawie. Pamięć o jasnej stronie protestu
Przez ulice stolicy maszerowali w niedzielę obywatele Białorusi, którzy tu znaleźli nową ojczyznę po emigracji z kraju rządzonego przez Łukaszenkę. To nie było jedyne stołeczne wydarzenie, związane z działaniami białoruskiej społeczności w Polsce. Koniec października niesie wiele ważnych dla tego narodu dat.
W środowisku mieszkających w Polsce Białorusinów wciąż żywa jest pamięć o nieuczciwych wyborach latem zeszłego roku i zaostrzeniu represji w rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę kraju. To z tego okresu pochodzi ogromna fala emigracji. To na ogół młodzi ludzie, którzy uciekli z kraju przed politycznymi prześladowaniami i znaleźli nowy dom w Polsce. Tu próbują znaleźć ekonomiczną stabilność, ale także budować nowe relacje społeczne, sięgające do tradycji, w których wyrośli.
Białoruska społeczność budowała się w Polsce od 2010 roku, po tym, jak w grudniu doszło do ataku reżimu Aleksandra Łukaszenki na uczestników pokojowej demonstracji w Mińsku. Siły tzw. "bezpieczeństwa" brutalnie rozpędziły demonstrantów, którzy wyszli, by zademonstrować swój sprzeciw wobec kolejnym sfałszowanym wyborom prezydenckim na Białorusi. Kilka tysięcy demonstrantów pobito, wielu zostało poważnie rannych, ponad siedmiuset aresztowano, wobec ponad sześćdziesięciu rozpoczęto sprawy karne.
Wielu z prześladowanych uciekło do Polski. To wówczas powstał Dom Białoruski w Warszawie - "niezależna ambasada Białorusi", która do dziś udziela wsparcia lokalnym inicjatywom obywatelskim i włącza się aktywnie w walkę o prawa człowieka.
Białoruski weekend w Warszawie. Pamięć o jasnej stronie protestu
Warszawscy Białorusini obchodzili też w weekend uroczyście historyczną datę, związaną z nocą z 29 na 30 października. To "Noc rozstrzelanych poetów". W 1937 roku w wewnętrznym więzieniu NKUS w Mińsku rozstrzelano 132 osoby, głównie przedstawicieli białoruskiej elity intelektualnej.
"Gdy temat represji i przemocy na Białorusi znów jest u szczytu istotności, szczególnie należy pamiętać o wszystkich niewinnych ofiarach terroru. Niestety myśli i doświadczenia w dziełach poetów zabitych w 1937 roku są bardzo podobne do naszych dzisiejszych" - napisali przedstawiciele Białoruskiego Dimu w Warszawie. I uczcili datę 29 października tradycyjnym czytaniem dzieł rozstrzelanych poetów.
W sobotę natomiast w Pracowni Duży Pokój przy ulicy Wareckiej w Warszawie białoruscy projektanci zaprezentowali kolekcje mody "Jasna strona protestu". Pokaz poświęcony był odważnym białoruskim kobietom, które wyszły na ulice, by zaprotestować przeciwko krwawemu terrorowi.
Wszystkie kolekcje utrzymane są w zakazanej obecnie na Białorusi biało-czerwonej kolorystyce, symbolizującej wolność i chęć zmian.