Akcja służb pod Warszawą. Groźny gangster "Snajper" zatrzymany
Zasadzka na warszawskiej Pradze i brawurowa ucieczka motocyklem zakończona strzałami w Solcu - tak wyglądało zatrzymanie poszukiwanego Artura A. "Snajpera". Śledczy uważają, że kierował gangiem narkotykowym, a na swoim koncie ma m.in. postrzelenie.
04.10.2018 | aktual.: 04.10.2018 07:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ujęcie "Snajpera" to efekt rozbicia kilka miesięcy temu grupy, która w powiecie piaseczyńskim (przede wszystkim w Górze Kalwarii i jej okolicach) rozprowadzała narkotyki. W swoich działaniach przestępcy nie unikali wymuszeń i byli brutalni. W pierwszej części operacji wpadli wszyscy członkowie gangu, ale nie jej szef.
Od tego czasu 37-letni Artur A. ukrywał się i prawdopodobnie zmieniał miejsca pobytu. Kiedy śledczym udało się namierzyć go na terenie Pragi Południe, do akcji wkroczyli stołeczni policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową.
Kiedy pojawili się na miejscu, "Snajper" zaczął uciekać. Wsiadł na motocykl, ale mundurowi z "brygady antynarkotykowej" byli przygotowani do pościgu. Zatrzymali go po 25 kilometrach ucieczki w miejscowości Solec.
Padły strzały
Jeden z funkcjonariuszy użył broni, widząc że mężczyzna próbuje wyciągnąć z kieszeni pistolet.
- 37-latek miał przy sobie Sig Sauer P230 oraz dwa naładowane magazynki - mówi Wirtualnej Polsce kom. Sylwester Marczak ze stołecznej policji.
Mężczyzna w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie usłyszał zarzuty "kierowania grupą zbrojną oraz o spowodowanie obrażeń u innej osoby w postaci ran postrzałowych".
Za te przestępstwa może mu grozić kara nawet 10 lat więzienia.
"Snajper" miał stać za postrzeleniem "Muła", gangstera z Piaseczna, który rościł sobie prawo do szefowania półświatkiem w południowych okolicach Warszawy.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl