Agresywny pasażer zatrzymany na Lotnisku Chopina. "Podejrzenie bomby"
Do zdarzenia doszło po południu w samolocie WizzAir z Goteborga.
Straż graniczna oraz pirotechnicy zostali zawiadomieni o agresywnie zachowującym się mężczyźnie, który miał powiedzieć jednej ze stewardess, że ma bombę. Stąd wszystkie służby natychmiast zostały postawione w stan gotowości i udały się na płytę lotniska.
Jak poinformował rzecznik portu Przemysław Przybylski okazało się, iż nie ma zagrożenia, a mężczyzna spokojnie opuścił maszynę i nie trzeba było stosować wobec niego siły. Po zbadaniu na zawartość alkoholu we krwi wyszło na jaw, że pasażer ma 1,3 promila. Wiadomo też, że jeszcze w trakcie lotu zachowywał się agresywnie, utrudniając pracę załodze. Został zatrzymany przez straż graniczną.
Po wytrzeźwieniu mężczyzna będzie przesłuchany i niewykluczone, że usłyszy zarzuty. Na szczęście pirotechnicy po sprawdzeniu samolotu , nie ujawnili na pokładzie ładunku wybuchowego i skończyło się tylko na niepotrzebnym strachu. Sama maszyna wkrótce po kompleksowym zbadaniu pod względem bezpieczeństwa odleciała do Barcelony.
Przeczytajcie też: Budowa tunelu w Międzylesiu na półmetku