10 lat od śmierci policjanta Andrzeja Struja, ps. "Strusia". Odsłonięto pamiątkową tablicę
W poniedziałek, 10 lutego przypada 10. rocznica śmierci podkom. Andrzeja Struja, dla przyjaciół "Strusia". Zginął od ciosów nożem podczas interwencji wobec chuliganów niszczących tramwaj. Na skrzyżowaniu ul. Wolskiej i ul. Fort Wola w Warszawie, przy skwerze jego imienia odsłonięto pamiątkową tablicę.
W uroczystości odsłonięcia i poświęcenia tablicy wzięli udział przedstawiciele rodziny, komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk oraz komendant stołeczny policji nadinsp. Paweł Dobrodziej.
Ministra spraw wewnętrznych i administracji reprezentował Michał Prószyński, dyrektor gabinetu politycznego. Pod tablicą złożono wiązanki kwiatów i wieńce - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na stronie internetowej.
Andrzej Struj osierocił siedmioletnią wówczas Monikę i pięcioletnią Krysię. Służył w policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym Komendy Stołecznej Policji. Pośmiertnie awansowano go na stopień podkomisarza Policji. Został odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Zasługi za Dzielność oraz przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Złotą Odznaką „Zasłużony Policjant”.
Brawurowa postawa policjanta
Jak przypomina TVN Warszawa w środę, 10 lutego 2010 r., przypadał ostatni dzień urlopu Andrzeja Struja. Wracał do domu z zakupami ok. godz. 10. W okolicach przystanku tramwajowego Fort Wola stali, niemal 18-letni wówczas Mateusz N. i Piotr R. Jeden z nich przeklinał i rzucał telefonem o chodnik. "Struś" zwrócił im uwagę i wsiadł do tramwaju. Wówczas Mateusz N. wyciągnął *metalowy wkład kosza na śmieci *i rzucił w szybę tramwaju, która pękła.
Struj kazał motorniczemu zatrzymać tramwaj. Wybiegł i obezwładnił chuligana. Mateusz N. powiedział wtedy do Piotra R., "pomóż". Piotr R. odciągnął policjanta. Wówczas Mateusz N. wyciągnął nóż i zadał "Strusiowi" pięć ciosów, w tym jeden w serce. Andrzej Struj zmarł po dwóch godzinach w szpitalu.
W pogrzebie na Cmentarzu Północnym w Warszawie wzięli udział prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk, policjanci z całej Polski oraz tłumy ludzi.
Policja w dniu zabójstwa zatrzymała sprawców i znalazła 20 - centymetrowy nóż. Mateusza N. skazano na maksymalną karę 25 lat więzienia. Nie można było orzec dożywocia, ponieważ sprawca był niepełnoletni. Piotr R. dostał 15 lat więzienia. Sąd wziął pod uwagę, że nie zadawał ciosów, a tylko odciągał policjanta. Nie był też wcześniej karany - informuje TVN Warszawa.
We wtorek 11 lutego, rozpocznie się* turniej piłkarski* imienia Andrzeja Struja. Wezmą w nim udział 64 drużyny, w tym osiem kobiecych, z polskich i zagranicznych służb mundurowych. W sześciu halach sportowych w Warszawie w ciągu trzech dni rozegranych zostanie 196 spotkań.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.