10 kwietnia. Rocznica katastrofy smoleńskiej. Justyna Moniuszko - jedną z najmłodszych ofiar
Justyna Moniuszko to jedna z ofiar katastrofy 10 kwietnia 2010 r. W chwili śmierci miała 25 lat, od dwóch latała z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Justyna Moniuszko – katastrofa smoleńska
Justyna Moniuszko była jedną z dwóch najmłodszych osób lecących do Smoleńska feralnego dnia. Trzy lata przed katastrofą została stewardessą w pasażerskich liniach LOT.
Po roku pracy zaproponowano jej przejście do 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. W tym samym czasie studiowała na Wydziale Mechanicznym, Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Została wybrana na miss uczelni.
10 kwietnia 2010 r. odbywała swój kolejny lot u boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Samolot rozbił się pod Smoleńskiem. Nikt nie przeżył katastrofy. Ojciec Justyny Zdzisław Moniuszko opowiedział o skandalicznym zachowaniu Rosjan po jej tragicznej śmierci.
Justyna Moniuszko - zachowanie Rosjan
– Okazało się, że ciała Justyny nie umyto po katastrofie. Było pokryte jakimś błotem. Dlatego siostrzeniec i przyjaciel Justyny stanowczo zaprotestowali, mówiąc, że matka nie może zobaczyć ciała córki w takim stanie. Dopiero po tej interwencji Rosjanie umyli ciało Justyny – mówił "Naszemu Dziennikowi" ojciec stewardessy.
Zdzisław Moniuszko dowiedział się również, że ciało jego córki było opisane imieniem i nazwiskiem innej osoby. Jego siostrzeniec zwrócił uwagę Rosjanom na ten rażący błąd. Rodzina nie dowiedziała się jednak, czy zmienili nazwisko na właściwe.
– Bardzo nas również zabolało, że choć prosiliśmy, aby Justynie włożono do trumny różaniec, Rosjanie nie zgodzili się na to. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego. Skandalem nazywam również nieubranie ciała córki w strój, który dostarczyliśmy do Moskwy – opowiadał Moniuszko.
– Przykrą sprawą dla naszej rodziny był też fakt, że wśród rzeczy Justyny, jakie nam zwrócono, nie było pierścionka, jaki dostała od mężczyzny, z którym miała się wkrótce zaręczyć. Nie było też jej dosyć cennego, szwajcarskiego zegarka, miał cyferblat z cyrkoniami. Chyba kogoś te kamyki skusiły – dodał.
Justyna Moniuszko – pogrzeb i ponowna ekshumacja
Justyna Moniuszko została pochowana 20 kwietnia 2010 r. w Białymstoku. Rosjanie nie zgodzili się na otwarcie trumny podczas pogrzebu. W listopadzie 2017 r. przeprowadzano ekshumację ciała stewardessy. Ekshumacja odbyła się w nocy na cmentarzu i trwała kilka godzin.
W poświęconym Justynie filmie wypowiadali się jej przyjaciele czy wykładowca z Politechniki Warszawskiej. Trudno jest przejść obojętnie obok ich słów. – Wziąłem komórkę i dzwoniłem do niej. Abonent nieosiągalny – wspominał chwile po katastrofie prof. Jerzy Maryniak.
– Ja myślę, że ona ma spokój i tylko jeszcze musimy poczekać aż nasz przyjdzie do nas – powiedziała z kolei Ewa Dmochowska, przyjaciółka Justyny Moniuszko z liceum.
– Ci, którzy mijali ją na uczelni na pewno się zastanowią nad tym, kim była i że czasem naprawdę warto oddać się temu, co robi, bo to daje człowiekowi szczęście – dodał kolega stewardessy, Przemysław Skierczyński.
To, co podkreślali wszyscy, to to, że Justyna Moniuszko była pełna życia i nie da się jej zapomnieć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl