Trwa ładowanie...
kościół
22-09-2006 08:06

Walka z kościołem w rytmie hip-hop

Parafianie kościoła Chrystusa Króla i Błogosławionego Ojca Daniela Brottier na osiedlu Kolejarz nie mogą skupić się podczas nabożeństw. Słowa księży dobiegające z ambony zakłóca bowiem głośna muzyka, której podczas mszy słucha sąsiad. Ten jednak twierdzi, iż ma prawo do wypoczynku, który utrudnia mu bliskość kościoła. Zamierza walczyć z tym w sądzie.

Walka z kościołem w rytmie hip-hopŹródło: Dziennik Bałtycki
d2phf6u
d2phf6u

Proboszcz wspomnianej parafii woli nie wypowiadać się w tej sprawie. Nie chce zaogniać sytuacji. Odesłał nas do rady parafialnej. Ten pan zagłusza msze święte w dni powszednie i w niedziele - mówi Jacek Buse, członek Parafialnej Rady Duszpasterskiej. Jest to bardzo uciążliwe. Ludzie są poddenerwowani tą sytuacją i wcale się nie dziwię. Sam mam przez to rozproszoną uwagę. Zastanawia mnie to, czy jemu samemu nie przeszkadza ta muzyka? - dodaje.

Z relacji świadków wynika, że gatunki muzyczne "preferowane" przez sąsiada to m.in. techno i hip-hop.

Mam prawo do odpoczynku

Zainteresowany broni się. Relaksuję się w domu i ogrodzie, słuchając muzyki - mówi. Proszę spróbować postawić się w mojej sytuacji. Ludzie, którzy twierdzą, że zakłócam im modlitwę, mają ten kłopot, załóżmy, raz w tygodniu przez 45 minut, po czym wracają do domu, gdzie mogą wyciszyć się. Ja z kolei wciąż muszę się borykać z moim problemem. Nie wysypiam się, chodzę poddenerwowany, gdyż notorycznie zmuszany jestem do wysłuchiwania mszy. Rozmawiałem z księżmi, by wyciszyli głośniki na wieży skierowane w stronę mojej posesji. Tak się nie stało - wyjaśnia.

Zaprzecza też, jakoby miał robić w ten sposób komukolwiek na złość. Kiedy docierają do mnie głosy z kościoła, podkręcam głośniki, by ich nie słyszeć - tłumaczy. Jestem katolikiem, osobą praktykującą, ale mam prawo do spokoju. Nie zrezygnuję z niego. Ponadto zdarzało się, iż miałem blokowany wjazd na posesję. Uważam, że w tak bliskim sąsiedztwie domków jednorodzinnych nie ma miejsca na kościół - dodaje.

d2phf6u

O sprawie powiadamiane były straż miejska i policja. Wszczęliśmy postępowanie o zakłócanie spokoju - potwierdza Sylwia Neubauer, pełniąca obowiązki oficera prasowego KPP w Chojnicach. Nie wykazało ono jednak znamion wykroczenia - dodaje.

Rażących naruszeń przepisów drogowych nie wykryły też kontrole w pobliżu świątyni. Zgłoszenie przyjęto również od duchownych, którzy monitowali zakłócanie mszy. Skończyło się na pouczeniu mężczyzny. Od tego czasu nie docierały już do nas żadne sygnały z parafii - dodaje Neubauer.

Wszyscy na tym cierpimy

Poprosiliśmy innych sąsiadów o komentarz. Sąsiedztwo kościoła jest trochę uciążliwe, ale jesteśmy wyrozumiali - mówi chojniczanka mieszkająca w pobliżu. Nie pochwalam jednak ani nie neguję zachowania tego człowieka. Jestem w stanie zrozumieć jego poddenerwowanie. Myślę, że warto porozumieć się i pójść na kompromis, gdyż wszyscy przez to cierpimy - dodaje.

I choć trudno pogodzić obie strony, pozostaje mieć nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie. Świątynia powinna przecież łączyć ludzi, a nie - jak w tym przypadku - być kością niezgody między nimi.

d2phf6u

Zlecą badania

Można zwrócić się do nas z wnioskiem o przeprowadzenie badań poziomu hałasu - mówi Lucyna Perlicka, podinspektor ds. ochrony środowiska Wydziału Komunalnego UM w Chojnicach. Przekażemy go do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który z kolei zobowiązany jest powiadomić pisemnie wnioskodawcę o terminie przeprowadzenia takich badań - dodaje.

Z ustawy

Zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, kto narusza zakaz używania urządzeń nagłaśniających podlega karze grzywny. Ograniczenia nie dotyczą jednak urządzeń znajdujących się w miejscach kultu religijnego. (Ustawa z 2001r., art. 157, punkt 2.)

Aleksandra Jakusz

d2phf6u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2phf6u
Więcej tematów