Wałęsa: nie domagałem się od Jaruzelskiego świadectwa moralności
Doprowadzenie do oświadczenia ze strony gen.
Wojciecha Jaruzelskiego nie może być utożsamiane z szukaniem
wsparcia moralnego - tak prezydent Lech Wałęsa odpiera zarzuty
byłych działaczy opozycyjnych, że domaganie się od Jaruzelskiego
"świadectwa moralności" było żenujące i upokarzające.
24.05.2005 16:10
Podczas niedzielnej debaty w TVP Wałęsa wielokrotnie zwracał się do Jaruzelskiego, aby ten przyznał, że on nigdy "ani przez sekundę" nie był po stronie komunistycznej. Domagał się zdementowania podejrzeń o jego agenturalną działalność. Jaruzelski oświadczył w niedzielę, że nigdy nie wydawał poleceń stosowania wobec Wałęsy żadnych akcji ani nigdy nie uważał go za kogoś, kto działa na rzecz PRL-owskich władz.
Zdaniem Wałęsy, to rozwój paranoi polskiego życia politycznego i ciągłego zakłamywania przeszłości, oceny postaw historycznych w oderwaniu od współczesnego kontekstu, powodują, że przywódca "Solidarności" musi publicznie ustalać fakty z szefem PZPR. "Powód jest prosty: nieudacznicy polityczni chcą dziś udowodnić tezę, że ludzie "Solidarności" prowadzeni byli przez agenturę i manipulowani. Nie o Wałęsę tu chodzi - problem jest poważniejszy" - napisał b. prezydent w oświadczeniu.
"Jeśli Wałęsa był po tamtej stronie już od roku 1970 r i był agentem to cała walka, jednoosobowe kierowanie ruchem społecznym "Solidarność" i "okrągły stół" to jedna wielka mistyfikacja i zdrada" - napisał Wałęsa. "Dla agentów wmanipulowanie wodza pokojowej rewolucji jest usprawiedliwieniem ich postaw" - dodał.
B. prezydent uważa, że wiadomo doskonale, że była "agentura i infiltracja opozycji". "O jednych wiedzieliśmy wcześniej, o innych dowiadujemy się teraz. Istotne jest opieranie się na faktach, na archiwaliach i zeznaniach. Potrzeba też zdrowego rozsądku" - dodał.
"Doprowadzenie do oświadczenia ze strony gen. Jaruzelskiego nie może być utożsamiane z szukaniem wsparcia moralnego. Apeluję do "kolegów", którzy przeszkadzali prowadzić czystą walkę dla Polski i Polaków, nurzając ją w sporach personalnych i kompetencyjnych już wtedy, o zaprzestanie obrzucania błotem wspólnego zwycięstwa" - napisał Wałęsa. Zaapelował też do młodych wiekiem i zaangażowaniem w sprawy Polski o uszanowanie cudzego wkładu w historię Rzeczpospolitej i odpowiedzialne budowanie jej przyszłości.