Wałęsa na obchodach rocznicy Grudnia: dość mamy tego wszystkiego
To, co się dzieje w ojczyźnie naszej, musi nas zmusić do działania - powiedział były prezydent Lech Wałęsa w Gdańsku w 47. rocznicę Grudnia'70. - Demokracja ma swoje prawa. Trochę to zlekceważyliśmy, trochę źle rządziliśmy się i to spowodowało, że władza dostała się w nieodpowiedzialne ręce - dodał.
Wałęsa przemówił po złożeniu kwiatów przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców. - Prędzej czy później dojdzie do wielkiej konfrontacji, ale musimy wybierać tak mądrze, jak kiedyś: wybierać czas i miejsce - mówił.
- Ja jestem wciąż na czuwaniu i proponuję, żebyście też czuwali, bo będę musiał jeszcze raz dać polecenie "dość mamy tego wszystkiego" - dodał. Odnosząc się do rządów Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że "takiej hipokryzji to nie pamięta nawet za komuny".
- Była walka okropna, bandycka, ale nie tak bezczelna jak oni robią - mówił, przypominając niekonstytucyjne ustawy PiS.
Zobacz też: Expose: Morawiecki nie zareagował na pytanie o Wałęsę
"Zrobię, co należy"
Wałęsa dodał, że obecne pokolenie ma ważne zadanie "naprostowania drogi rozwoju Polski". Wyjaśniał, że na działania jest jeszcze za wcześnie. - Myślę, że jeszcze raz, razem, wspólnie pójdziemy. Jeszcze nie teraz, bo teraz gdybyśmy to zaproponowali, to byłoby Powstanie Warszawskie mniej więcej: cena wielka, a zyski słabe - przekonywał.
Tłumaczył jednak, że nie pozwoli na "niszczenie polskiego dorobku". - Czuwam i w odpowiednim momencie zrobię to, co należy zrobić - zapowiedział.
Precyzował, że opozycja musi sięgnąć po takie środki, które "nikomu nie zaszkodzą". - Żebyśmy finezyjnie odzyskali Polskę. To jest możliwe, ale musi być odpowiedni czas. Dzisiaj koszty byłyby za duże, bo ci nieodpowiedzialni ludzie będą strzelać. Ja wiem o tym, bo ich znam - mówił były przywódca antykomunistycznej opozycji.
Morawiecki? "Nie ma szans"
Dziennikarze pytali byłego prezydenta o to, czy premierowi Mateuszowi Morawieckiemu uda się ocieplić wizerunek Polski w Europie. - Wczoraj widzieliście, jak ocieplał - odparł Wałęsa, nawiązując do kontrowersji wokół nagłego powrotu szefa rządu z Brukseli. - Nie ma szans - dodał.
- Jeśli jesteśmy w jakiejś organizacji, to musimy się zachowywać, jak ta organizacja proponuje. Dlatego źle się dzieje, że tak się stało, że musimy prosić siły zewnętrzne, by nam pomogły w sposób pokojowy odzyskać wolność - powiedział były prezydent.