Wałęsa: jeśli nie ja, to Grajcarek
Historyczny przywódca "Solidarności", były prezydent Lech Wałęsa potwierdził w czwartek, że jeśli dostanie taką propozycję, to gotów jest ponownie przyjąć funkcję przewodniczącego związku.
W wywiadzie dla radiowej "Trójki" Lech Wałęsa, który wyjechał na 3 dni do Bułgarii, oświadczył, że wystosował list do delegatów zjazdu "Solidarności", w którym napisał, że jest do dyspozycji związku.
Zapytany na kogo z kandydatów na szefa związku by głosował, gdyby uczestniczył w zjeździe, Lech Wałęsa odpowiedział, że zdecydowanie na Kazimierza Grajcarka. Podoba mi się jego sposób działania, jego sposób myślenia - wyjaśnił pierwszy przewodniczący "Solidarności".
Zdaniem Lecha Wałęsy związek dla własnego dobra powinien skupić się wyłącznie na reprezentowaniu ludzi pracy i dbaniu o ich interesy. Rozmówca "Trójki" wyraził przekonanie, że "Solidarności" zaszkodziło uwikłanie jej przez Mariana Krzaklewskiego w politykę, we współudział we władzy wykonawczej.
Wybór przewodniczącego i przyjęcie programu działania na następną kadencję to główne cele rozpoczynającego się dziś w Warszawie 15. Zjazdu "Solidarności". O funkcję szefa związku będą się ubiegać: dotychczasowy przewodniczący Marian Krzaklewski, jeden z wiceprzewodniczących Józef Niemiec i Kazimierz Grajcarek - szef sekretariatu górnictwa i energetyki. Zjazd potrwa do soboty. Weźmie w nim udział około 360 delegatów i około 100 gości. Gościem drugiego i trzeciego dnia zjazdu będzie Lech Wałęsa.(ck)