Były senator PiS skazany. Żąda uniewinnienia
Były senator PiS Waldemar Bonkowski domaga się uniewinnienia. Chodzi o sprawę, w której polityk usłyszał nieprawomocny wyrok. Sąd uznał go w kwietniu tego roku za winnego zamordowania zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem.
Były senator Waldemar Bonkowski i sędzia na sali rozpraw Sądu Rejonowego w Kościerzynie
W sprawie Bonkowskiego wpłynęło pięć apelacji. Od wyroku Sądu Rejonowego w Kościerzynie odwołała się prokuratura. Ta w pierwszej instancji domagała się surowszej kary dla polityka - roku i ośmiu miesięcy bezwzględnego więzienia.
Kolejne trzy apelacje złożyły trzy z czterech organizacji broniących praw zwierząt, które w procesie występowały w roli oskarżycieli posiłkowych.
Do sądu wpłynęła też apelacja obrony Bonkowskiego - były senator domaga się uniewinnienia.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", proces apelacyjny ma się rozpocząć 9 grudnia przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. To już trzeci termin wyznaczony przez sąd. Wcześniej rozprawy przekładano z powodu nieobecności pełnomocników stron.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Przełomowe odkrycie NASA. Kosmiczny teleskop idzie na rekord
Waldemar Bonkowski usłyszał wyrok za znęcanie się i zabicie psa
Do zdarzenia doszło w marcu 2021 roku. Całe zajście zostało udokumentowane na filmie, za pomocą kamerki zamieszczonej w samochodzie jednego z kierowców, który jechał tą samą drogą, co Bonkowski. Na początku były senator PiS zaprzeczał, że zdarzenie w ogóle miało miejsce. Policja odnalazła jednak zwłoki psa na posesji Bonkowskiego.
Sąd Rejonowy w Kościerzynie orzekł, że Bonkowski jest winny zarzucanych mu czynów - ponadto uznano, że były senator PiS zamordował psa ze szczególnym okrucieństwem.
Bonkowski usłyszał wyrok: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Na polityka nałożono też zakaz posiadania psów przez okres najbliższych pięciu lat. Przydzielono mu kuratora sądowego i nakazano zapłatę nawiązki 20 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt w Gdańsku.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP Wiadomości
