Walczył z pedofilią w Kościele. Marek L. z zarzutem oszustwa
Mówił, że pomaga ofiarom księży pedofilii. Okazało się, że jedną z nich oszukał. Założyciel "Nie Lękajcie się" Marek L. usłyszał zarzut, za który grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Markowi L. postawiono zarzut oszustwa - donosi "Rzeczpospolita". Miał wyłudzić od podopiecznej fundacji "Nie Lękajcie się", której jest założycielem, 30 tys. zł.
- Marek L. formalnie nie przyznał się do stawianego mu zarzutu, jednak złożył zeznania, w których potwierdził, że faktycznie wprowadził pokrzywdzoną w błąd, twierdząc, że jest chory - powiedział prok. Maciej Jóźwiak z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Ofiarą, którą miał oszukać Marek L., jest pani Katarzyna. W maju w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedziała o tym, że założyciel fundacji poprosił ją o pożyczkę. Mówił, że ma raka i potrzebuje pieniędzy na operację. Działo się to po tym, jak sąd nakazał Towarzystwu Chrystusowemu wypłacenie jej miliona złotych zadośćuczynienia.
Zobacz też: Padło pytanie o abp. Marka Jędraszewskiego. Magdalena Adamowicz zaniemówiła
Pani Katarzyna twierdzi, że dała mu 20 tys. zł do ręki jako pożyczkę, a 10 tys. w prezencie. Zorientowała się jednak, że Marek L. ją oszukał - wcale nie był chory.
Po tym, jak to wyszło na jaw, Marek L. zrezygnował z funkcji prezesa Fundacji "Nie Lękajcie się". Pojawiły się też wątpliwości, czy, jak mówił, sam był ofiarą księdza pedofila.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl