W Zakopanem turystów odstraszyły ceny. "To te słynne paragony grozy"

W Zakopanem mimo trwających ferii tłumów nie ma. Hotelarze twierdzą, że turystów odstraszyły paragony grozy. - Pięć dni takiego wypoczynku z noclegiem, wyżywieniem to kilka tysięcy złotych - tłumaczy pan Marek z noclegów Marysieńka.

W Zakopanem turystów odstraszyły  ceny podczas ferii
W Zakopanem turystów odstraszyły ceny podczas ferii
Źródło zdjęć: © East News | Pawe? Murzyn
Joanna Zajchowska

Mimo trwających ferii i licznych zimowych atrakcji w stolicy Tatr wciąż nie ma tłumów. Nadzieję na poprawę sytuacji lokalni przedsiębiorcy wiążą z rozpoczęciem ferii w województwie mazowieckim. Na pewno tłumnie przyjadą także mieszkańcy Podkarpacia, ale oni ferie mają jako ostatni. Póki co zajęta pozostaje nieco ponad połowa wszystkich obiektów. Na ten moment z danych Tatrzańskiej Izby Gospodarczej wynika, że zapełnionych jest tam około 55-65 proc. miejsc.

Sytuacji nie poprawia fakt, że od niedzieli w Tatrach wieje silny wiatr, który na Kasprowym Wierchu w porywach osiągał prędkość do 120 km/h. Wiatr unieruchomił kolejkę linową oraz pogorszył warunki turystyczne. Jak podają służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, na szlaki turystyczne mogą spadać gałęzie, a nawet całe drzewa. W partiach szczytowych silny wiatr może utrudniać bądź uniemożliwiać poruszanie się.

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej tłumaczy w rozmowie z WP, że pod względem liczby rezerwacji od lat zawsze pierwsze terminy ferii są najgorsze. Nie ukrywa jednak, że różnica do ubiegłego roku jest bardzo widoczna. Przyznaje, że na ulicach Zakopaneg, jak na środek sezonu zimowego bywa pustawo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WP News wydanie 27.01

Hotelarze nie kryją rozczarowania. - Od trzech lat nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli w wysokim sezonie tak dużo wolnych terminów - mówi WP Karolina Zagajko oferująca apartamenty przy Krupówkach.

- Są rezerwacje, ale jest ich mało. Góra na dzień, dwa i to w ostatniej chwili. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec zimy i śnieg zachęci turystów - dodaje.

Hotelarze: Turystów odstraszają ceny

Pan Marek z noclegów Marysieńka twierdzi, że powodem braku turystów są zbyt wysokie ceny w restauracjach i na stokach. - To te słynne paragony grozy, co krążą w internecie. Trochę prawdy w tym jest, że trzeba mieć kilka tysięcy na taki porządny tydzień w górach - mówi w rozmowie z WP.

Jak sprawdziliśmy, w okresie ferii zimowych za całodzienny karnet dla osoby dorosłej trzeba zapłacić 170 zł, a dla dziecka -160 zł. Można także wybrać karnet na cztery godziny, będzie to koszt 155 zł dla osoby dorosłej i 145 dla dzieci. Czteroosobowa rodzina zapłaci więc za szusowanie przez cztery godziny 600 zł. Do tego dochodzi ewentualne wypożyczenie sprzętu - około 80 zł na osobę.

- To dużo, dlatego jeśli ktoś chce poszusować, to przyjeżdża na dzień, dwa. Pięć dni takiego wypoczynku z noclegiem, wyżywieniem to kilka tysięcy zł - zauważa pan Marek.

- Nawet, jeśli sam nocleg jeszcze jest w przystępnej cenie, to gdy dodamy resztę wydatków, to robi się suma zbyt wysoka dla przeciętnej rodziny, która przyjeżdża w góry nawet na tydzień - dodaje. Hotelarz nie ma jednak pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Na ten moment pokłada nadzieje w zagranicznych turystach, którzy już rezerwują noclegi na sezon letni. A póki co, czeka na powrót zimy, która mogłaby skłonić turystów do odwiedzenia stolicy Tatr.

- Na pewno wpływ na te rezerwacje ma pogoda. Warunki w górach są trudne i na pewno w najbliższym tygodniu się to nie zmieni. Śnieg wróci dopiero w kolejnym tygodniu, ale to nic pewnego - ubolewa.

TPN ostrzega: Jest bardzo ślisko

Tatrzański Park Narodowy informuje w komunikacie, że warunki do uprawiania turystyki są trudne. W Tatrach wciąż wieje silny i porywisty wiatr, który może łamać na szlaki gałęzie i drzewa. Pokrywa śnieżna jest zróżnicowana - powyżej górnej granicy lasu występują miejscami głębsze zaspy śniegu nawianego przez wiatr, gdzie indziej odsłonięte skały i lód. Poruszanie się w wyższych partiach Tatr wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC - detektor, sonda, łopatka) wraz z umiejętnością obsługi.

Na niżej położonych szlakach i drogach dojściowych do schronisk występują liczne oblodzenia, miejscami mokry śnieg i błoto pośniegowe, a gdzieniegdzie śnieg jest całkowicie wytopiony. Jest bardzo ślisko. Wybierającym się w te partie Tatr władze Parku zalecają zabrać raczki i kijki.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalneferierezerwacje

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (101)