W ramach kampanii zawitał w "zakładzie damsko-męskim"
Danuta Wypych uważa, że nie byłoby dobrze przyjęte, gdyby Jarosław Kaczyński zaczął np. farbować włosy czy choćby stosować coraz modniejsze ostatnio płyny do tonowania siwizny. - Stosując taki preparat przez pięć minut przy myciu można "zgubić" 50%-70% siwizny - powiedziała współwłaścicielka salonu.
Zarówno pani Danuta, jak i jej siostra, Bogumiła Kozioł, podkreślały, że są zaszczycone wizytą kandydata na prezydenta w ich zakładzie. Życzyły mu zwycięstwa, choć w rozmowach z dziennikarzami podkreślały, że wizyta Kaczyńskiego nie wynikała z ich preferencji politycznych - bliźniaczki nie należą do żadnej partii. To, że katowicka izba rzemieślnicza zaproponowała właśnie ten zakład na miejsce wizyty, fryzjerki przyjęły jako wyróżnienie i docenienie ich pracy.
Pani Bogumiła jest fryzjerką od 46 lat. Prywatną działalność prowadzi od 1988 roku. Obecnie, wraz z uczniami, w zakładzie pracuje 17 osób; najstarsza fryzjerka związana jest z zakładem od 17 lat.