W wypadku zginęło pięć osób. Ziobro wściekły na decyzję sądu
W tragicznym wypadku w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim zginęło pięć osób. Prokuratura domagała się aresztu dla sprawcy, ale sąd odrzucił wniosek. Przeciwko tej decyzji zaprotestował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
31.05.2023 | aktual.: 31.05.2023 20:58
"5 osób zabitych przez pijanego i nafaszerowanego narkotykami kierowcę. Trafił do aresztu? Nie! Sąd odrzucił wniosek prokuratury" – napisał na Twitterze minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
"Czy ci, którzy uważali, że ważniejsze jest zadowolenie eurokratów z Berlina i Brukseli od porządku w polskich sądach i paraliżowali nasze reformy, nadal są z siebie dumni?" – dodał Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragiczny wypadek. Zginęło pięć osób
Do wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim doszło przed godz. 5 w niedzielę 28 maja. Z ustaleń policji wynika, że 38-letni mężczyzna, który kierował osobowym mercedesem, prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zdarzył się czołowo z fiatem, którego prowadził 72-latek. Fiatem podróżowało jeszcze pięć osób w wieku od 16. do 43. roku życia.
Wskutek wypadku 38-latek z mercedesa i 16-latek z fiata zostali zabrani do szpitala. Natomiast trzej mężczyźni w wieku 19, 43, 72 lat oraz dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat poniosły śmierć na miejscu. Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowca mercedesa prowadził samochód w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków.
W poniedziałek wieczorem prokurator postawił Piotrowi M. zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
Sąd się nie zgadza na areszt
Jak poinformował w środę PAP Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach w tej sprawie, przed przystąpieniem do czynności z podejrzanym, prokurator uzyskał opinię biegłego jednoznacznie wskazującą, że z podejrzanym można przeprowadzić czynności procesowe.
- Wobec takiego stanowiska biegłego prokurator przedstawił Pawłowi M. zarzuty i przesłuchał go w charakterze podejrzanego. Paweł M. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Następnie prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania, uzasadniając go m.in. obawą matactwa procesowego z jego strony - przekazał Prokopowicz.
Dodał, że Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim, na posiedzeniu przeprowadzonym w szpitalu, "powziął wątpliwości co do możliwości uczestniczenia przez podejrzanego w posiedzeniu z uwagi na stan zdrowia i podane mu leki".
Jednocześnie powołał biegłego do wydania opinii w tym zakresie. Wynikało z niej, "że w danym momencie podejrzany nie był zdolny do udziału w czynnościach". - Jednocześnie biegły nie był w stanie podać, kiedy zajdzie taka możliwość. Było to o tyle istotne, że do upływu czasu zatrzymania podejrzanego pozostawało kilka godzin, w których trakcie było możliwe podjęcie kolejnych czynności zmierzających do weryfikacji stanu podejrzanego pod kątem zdolności do udziału w czynnościach procesowych - zaznaczył.
Prokopowicz dodał, że sąd, bez kontynuowania posiedzenia, wydał postanowienie o nieuwzględnieniu wniosku prokuratora o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. - Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim zaskarży tę decyzję - dodał prokurator Prokopowicz.
Przypomnijmy, areszt nie jest elementem kary, a środkiem zapobiegawczym w przypadku ryzyka np. matactwa.
Czytaj więcej: