W trosce o zaniedbywane dzieci
Prawie 400 tysięcy dzieci w naszym kraju jest zaniedbywanych przez rodziców i wychowuje się na ulicy, a żadne z ministerstw się nimi nie zajmuje - alarmują sejmowa komisja do spraw dzieci i młodzieży i Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.
07.01.2003 14:28
Dlatego posłowie z komisji i organizacje pozarządowe będą domagać się powołania osoby, która koordynowałaby pracę resortów zdrowia, edukacji oraz pracy i polityki społecznej, w zakresie pomocy dla zaniedbywanych dzieci.
Przewodnicząca sejmowej komisji Mirosława Kątna z SLD powiedziała, że dzieci ulicy bardzo często nie chodzą do szkoły i nie są leczone. Dlatego ministerstwa nie wiedzą co się z nimi dzieje - dodała poseł.
Dzieci zaniedbywane przez rodziców otrzymują pomoc w 300 świetlicach w całym kraju. Prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Wiesław Kołak powiedział, że Towarzystwo planuje w tym roku podwoić liczbę świetlic, w których dzieci mogłyby spędzać wolny czas. Państwo musiałoby jednak na ten cel wyłożyć około 14 milionów złotych - dodał.
Wiesław Kołak podkreślił, że dzieci ulicy, którym państwo nie pomaga zostają często przestępcami.
Według danych Towarzystwa tylko 40% dzieci ulicy pochodzi z rodzin patologicznych. Reszta, czyli 60%, jest z tak zwanych normalnych domów.(iza)