W Tatrach piękna pogoda i zdradliwe warunki. Dziś ratownicy uratowali śmigłowcem sześcioro turystów
Sześciu turystów ratowali pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia ratownicy TOPR. W spektakularnej akcji z użyciem śmigłowca ratownicy wyprawiali się po kolejnych rannych turystów.
- Mamy piękną pogodę, wiele osób ruszyło na wycieczki w góry. Tymczasem twardy zlodowaciały śnieg okazał się dla wielu osób zbyt trudny do pokonania. Mieliśmy kilka przypadków osunięcia się turystów po twardych śniegach - informuje Jacek Broński, dyżurny ratownik TOPR w Zakopanem.
W poniedziałek śmigłowiec TOPR kilkakrotnie podrywał się do akcji. Do wypadków doszło między innymi w rejonie Liliowe, Miedzianego oraz przy Wrotach Chałubińskiego. W sumie pomocy udzielono sześciu osobom, które odniosły obrażenia po upadkach i ześlizgnieciu się po twardym śniegu.
- Turyści szli albo bez raków, albo popełniali błędy w poruszaniu na śliskim szlaku. Przy zalodzeniu jakie teraz mamy wystarczy potknięcie i już może być poważny wypadek. Prosimy turystów o zapoznanie sie z komunikatami pogodowymi i dostosowanie planów do własnych możliwości - dodaje ratownik.
Jak ocenia w Tatrach planują teraz trudne warunki do turystyki. W wyższych partiach gór po okresie ocieplenia mokry śnieg został ścięty mrozem. Pojawiły się zlodowacenia. W niższej części reglowej zaczyna się odwilż i szlaki są mocno zalodzone. Śnieg jest mokry i grząski, a miejscami płynie woda. Tatrzański Park Narodowy informuje, że bardzo śliskie są tzw. skróty na drodze do Morskiego Oka. W Dolinie Starorobociańskiej, powalone wichura drzewa uniemożliwiają przejście i szlak jest zamknięty.