W Stowarzyszeniu Wiosna znowu trzęsienie ziemi. Nowy szef mówi o celach
Po oskarżeniach ze strony pracowników o molestowanie i trudne warunki pracy doszło do odwołania ks. Jacka Stryczka. Ks. Grzegorz Babiarz przyznaje, że jego pierwszy dzień na stanowisku prezesa organizacji nie był łatwy. - Dzisiejsza sytuacja to mocne wysycenie emocjami - przekonuje duchowny. Wskazał też, czym będą się różniły jego rządy od tych ks. Stryczka.
Nowy prezes Stowarzyszenia Wiosna ks. Grzegorz Babiarz udzielił pierwszego wywiadu po tym, jak zastąpił na stanowisku odwołaną Joannę Sadzik. Jak przyznał jego pierwszy dzień w nowej roli "nie był łatwy, a raczej bardzo intensywny". - Dzisiejsza sytuacja "Wiosny" to mocne wysycenie emocjami - mówi duchowny w rozmowie z portalem gosc.pl.
Według ks. Babiarza sytuacja w organizacji nie jest taka zła jak mogłoby się wydawać. - Postrzegam Wiosnę jako firmę bardzo stabilną, która w strukturze stanowi perełkę, pełen wzór dla innych pracodawców - przekonywał.
Duchowny wskazał też, czym będą się różniły jego rządy od tych ks. Jacka Stryczka. - Swoją rolę widzę w wykorzystywaniu potencjału pracowników. Zależy mi, by wysunąć ich na pierwszy plan - wyjaśniał.
- Naprawa wizerunku nadszarpniętego jesiennymi publikacjami to teraz pierwsze i największe wyzwanie. Widać to po moich pierwszych rozmowach z pracownikami i wolontariuszami. Bez jasnej i czytelnej komunikacji, która odbuduje zaufanie, będzie nam bardzo trudno współpracować - zakończył.
Ks. Babiarz funkcję prezesa Stowarzyszenia "Wiosna" pełni od poniedziałku. Jego zmianą za Joannę Sadzik zaskoczeni byli pracownicy organizacji, którzy cenili sobie współpracę z poprzednią szefową. W geście solidarności z Sadzik w środę zarząd podał się do dymisji. Nowy prezes to bliski znajomy ks. Stryczka, który musiał opuścić swoje stanowisko po wybuchu skandalu ujawnionego przez dziennikarzy Onetu.
Zobacz także: Liroy o mediach. Węszy spisek reklamodawców
Źródło: gosc.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl