W Stowarzyszeniu Wiosna znowu trzęsienie ziemi. Nowy szef mówi o celach
Po oskarżeniach ze strony pracowników o molestowanie i trudne warunki pracy doszło do odwołania ks. Jacka Stryczka. Ks. Grzegorz Babiarz przyznaje, że jego pierwszy dzień na stanowisku prezesa organizacji nie był łatwy. - Dzisiejsza sytuacja to mocne wysycenie emocjami - przekonuje duchowny. Wskazał też, czym będą się różniły jego rządy od tych ks. Stryczka.
07.02.2019 | aktual.: 08.02.2019 13:25
Nowy prezes Stowarzyszenia Wiosna ks. Grzegorz Babiarz udzielił pierwszego wywiadu po tym, jak zastąpił na stanowisku odwołaną Joannę Sadzik. Jak przyznał jego pierwszy dzień w nowej roli "nie był łatwy, a raczej bardzo intensywny". - Dzisiejsza sytuacja "Wiosny" to mocne wysycenie emocjami - mówi duchowny w rozmowie z portalem gosc.pl.
Według ks. Babiarza sytuacja w organizacji nie jest taka zła jak mogłoby się wydawać. - Postrzegam Wiosnę jako firmę bardzo stabilną, która w strukturze stanowi perełkę, pełen wzór dla innych pracodawców - przekonywał.
Duchowny wskazał też, czym będą się różniły jego rządy od tych ks. Jacka Stryczka. - Swoją rolę widzę w wykorzystywaniu potencjału pracowników. Zależy mi, by wysunąć ich na pierwszy plan - wyjaśniał.
- Naprawa wizerunku nadszarpniętego jesiennymi publikacjami to teraz pierwsze i największe wyzwanie. Widać to po moich pierwszych rozmowach z pracownikami i wolontariuszami. Bez jasnej i czytelnej komunikacji, która odbuduje zaufanie, będzie nam bardzo trudno współpracować - zakończył.
Ks. Babiarz funkcję prezesa Stowarzyszenia "Wiosna" pełni od poniedziałku. Jego zmianą za Joannę Sadzik zaskoczeni byli pracownicy organizacji, którzy cenili sobie współpracę z poprzednią szefową. W geście solidarności z Sadzik w środę zarząd podał się do dymisji. Nowy prezes to bliski znajomy ks. Stryczka, który musiał opuścić swoje stanowisko po wybuchu skandalu ujawnionego przez dziennikarzy Onetu.
Źródło: gosc.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl