W Senacie - o moralności w polityce
Polityk, jak żona Cezara, powinien być - poza wszelkimi podejrzeniami, jednak - jak wiemy z historii - i żonie Cezara zdarzały się różne grzeszki - mówił marszałek Senatu Longin Pastusiak podczas debaty o moralności w polityce.
We wtorek w Senacie, pod patronatem marszałka, odbyła się konferencja pt. "Moralność w działaniach polityków ostatnich dziesięciu lat".
Od polityka - jak mówił Longin Pastusiak (SLD) - powinno się wymagać: wiedzy, poczucia odpowiedzialności za losy państwa i społeczeństwa, profesjonalizmu, doświadczenia, wrażliwości społecznej, umiejętności prowadzenia dialogu z oponentami, zdolności do kompromisu i zdolności stawiania interesów społecznych nad partykularnymi. Sama uczciwość po prostu nie wystarczy - podkreślał marszałek.
W jego ocenie, większość osób uczestniczących w polskim życiu politycznym nie spełnia tych wymogów. Dlatego określiłem ich mianem p.o. polityków - zaznaczył Pastusiak.
Marszałek Senatu uważa, że w naszym życiu politycznym jest dużo amatorszczyzny i dyletantyzmu. Dodał, że nie ma jasno określonej ścieżki zdobywania doświadczeń od najniższego do najwyższego szczebla a 63% obecnego składu Sejmu to posłowie pierwszej kadencji, bez doświadczenia parlamentarnego.
Jeżeli ktoś trafia do parlamentu bezpośrednio z blokady drogi, to ma tendencje również do blokowania trybuny parlamentarnej - powiedział marszałek. (an)