W Sejmie nowy sprzęt do głosowania. Posłowie komentują
Dotychczasowy sprzęt obecny był w Sejmie od 2001 roku. Po dwudziestu latach posłowie doczekali się wymiany urządzeń. Nie obyło się to bez uwag parlamentarzystów.
03.05.2021 21:13
Aby dokonać wymiany urządzeń do głosowania, Kancelaria Sejmu potrzebowała prawie sześciu lat. Wszak pierwszy kontrakt podpisano w tej sprawie już w 2015 roku. Nie doszedł on jednak do skutku, a każda kolejna próba wymiany "maszynek" kończyła się niepowodzeniem.
Ostatecznej zmiany urządzeń dokonano przed majowym posiedzeniem Sejmu. Przedsięwzięcie zostało jednak skrytykowane przez niektórych parlamentarzystów.
- Podobno miały mieć USB, bo biegamy w kuluary ładować tablet czy telefon. No i jest, tylko... w wersji miniUSB z lamusa - przekazała w mediach społecznościowych Hanna Gill-Piątek, posłanka Polski 2050.
- Serio dali nam iPady i wtyczki do czego? Pani Marszałek, czy to żart? - dopytywał z kolei Michał Szczerba, parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej.
Według przekazanych informacji wymiana urządzeń kosztowała Kancelarię Sejmu 5 mln złotych.