W Puławach powstaje... Muzeum Badań Polarnych
Pierwsze w Polsce Muzeum Badań Polarnych ma powstać w Puławach z inicjatywy marszałka województwa lubelskiego z PiS Jarosława Stawiarskiego. W projekt zaangażowana jest posłanka tej partii Gabriela Masłowska oraz wicepremier Piotr Gliński.
05.07.2020 | aktual.: 05.07.2020 18:07
Pierwsze w Polsce Muzeum Badań Polarnych w Puławach jest na etapie powstawania. Pod koniec czerwca zostało wpisane w Rejestru Instytucji Kultury. Jak twierdzi Remigiusz Małecki, cytowany przez "Gazetę Wyborczą" w Lublinie, w najbliższych dniach ma zostać powołany dyrektor powstającej placówki. Co ciekawe, nie przewidziano konkursu na to stanowisko, ale zostanie on mianowany przez marszałka.
Jak twierdzi rzecznik, inicjatywa powstania Muzeum wyszła od marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego z Prawa i Sprawiedliwości Jednak podczas obrad sejmiku w listopadzie ubiegłego roku w tej sprawie, że w sprawę zaangażowana jest jego partyjna posłanka Gabriela Masłowska.
Wspólnie byli oni w tej sprawie u wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który poparł ich starania. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" obiecał on również dofinansować powstanie Muzeum Badań Polarnych. Obecnie ma być to samorządowa instytucja kultury finansowaną przez woj. lubelskie. W przyszłości w jej prowadzenie i finansowanie ma się zaangażować ministerstwo. Trwają w tej sprawie rozmowy.
Muzeum Badań Polarnych. Dlaczego w Puławach?
Dlaczego Muzeum Badań Polarnych na powstać akurat w Puławach? Jeden z pomysłodawców tego projektu, Andrzej Piotrowski z Polskiego Towarzystwa Geologicznego uzasadniał to związkami Puław z polarnikiem i badaczem Aleksandrem Kosibą, który w okresie międzywojennym poprowadził pierwszą polską wyprawę na Grenlandię. Był on przez pewien czas nauczyciel w miejscowym gimnazjum. Kolejnym prezentowanym argumentem ma być to, że badanie polarne prowadzi Uniwersytet Marii Skłodowskiej Curii w niedalekim Lublinie.
Zobacz także
Zdaniem Andrzeja Piotrowskiego powstanie tego muzeum przynieść konkretne korzyści finansowe dla Polski. Uważa on, że byłaby to ciekawa placówka, która mogłaby mówić o zmianach klimatu, historii badań polarnych i korzystać z pieniędzy norweskich. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" argumentował on, że "wszystkie badania polarne są bardzo przez Norwegów popierane".