W przerwie między lekcjami nie kupią już marihuany
Władze miejskie Rotterdamu nakazały zamknięcie 18 coffee shopów, gdyż są położone w
odległości tylko 200-250 m od szkół. W holenderskich coffee shopach można kupić niewielkie ilości
tzw. miękkich narkotyków.
Rozporządzenie merostwa Rotterdamu ma wejść w życie 1 czerwca 2009 roku. W tym największym porcie Europy znajdują się 62 sklepy z marihuaną.
Władze miasta tłumaczą tę decyzję "niepokojącym wzrostem spożycia miękkich narkotyków przez młodzież i ich wpływem na zdrowie".
Postanowiono też zaostrzyć kontrole - tak aby, zgodnie z przepisami, coffee shopy mogły odwiedzać tylko osoby pełnoletnie.
Po listopadowych wyborach parlamentarnych centroprawicowa koalicja Jana Petera Balkenende zapowiedziała walkę z narkotykami, zwłaszcza poprzez likwidację coffee shopów w pobliżu szkół.
W Holandii toleruje się sprzedaż marihuany w małych ilościach jedynie w licencjonowanych cofee shopach. Dorosła osoba może mieć przy sobie 5 gramów tego narkotyku.
Coffee shopy nie sprzedają alkoholu ani tzw. narkotyków twardych. Nie powinno się robić w nich zdjęć, a w niektórych nie wolno używać telefonów komórkowych.