W Poznaniu ktoś ukradł... pomost. Wioślarze nie mają gdzie trenować
Wioślarze Polonii Poznań w poniedziałek ze zdziwieniem odkryli, że z brzegu Warty zniknął ważący ponad tonę metalowy pomost, który umożliwiał im wsiadanie do łodzi i trenowanie na rzece. Najprawdopodobniej padł łupem złodziei, którzy ukradli go, aby sprzedać w skupie złomu.
Towarzystwo Wioślarzy Polonia to jeden z najstarszych klubów działających bez przerwy na terenie miasta Poznania. Zostało założone w 1921 roku staraniem powstańców wielkopolskich. Przez blisko 95 lat swojej działalności klub wykształcił tysiące zawodników, w tym medalistów olimpijskich. W chwili obecnej w Polonii trenuje grupa 20 dzieci zawodników oraz 10 zawodników sekcji Masters.
W minionym tygodniu wioślarze trenowali na torze regatowym Malta. W poniedziałek chcieli popływać po Warcie. Ze zdumieniem odkryli jednak, że zniknął pomost, z którego wsiadali do łodzi. Chociaż nie był wielki, ważył jednak ponad tonę, a do nadbrzeża był przymocowany stalową liną, więc trudno wytłumaczyć jego zniknięcie inaczej niż celowym działaniem.
- Nie wiemy, czy ktoś dla żartu, choć przyznam nieśmiesznego, uciął metalowe liny i powiódł pomost z nurtem rzeki czy była to zorganizowana kradzież, a nasz pomost leży już gdzieś w skupie złomu – zastanawia się Szymon Rakowski, wiceprezes Polonii Poznań.
Pomost w tym roku został wyremontowany. Prace wykonali pracownicy klubu i rodzice zawodników. Bez niego wioślarze nie mogą normalnie trenować.
- Zakup nowego pomostu to koszt ok. 20 tys. zł, na który nasz ubogi klub będzie mógł sobie pozwolić chyba w 2094 r. - przyznaje Rakowski.
Sprawa została we wtorek zgłoszona policji. Klub apeluje też o kontakt wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje pomocne w ustaleniu, co stało się z pomostem.
To nie pierwsza tego typu kradzież w Polsce. W połowie września 2015 r. w Mszanie pod Jastrzębiem Zdrojem skradziono 40-tonowy most, a w czerwcu 20-metrową zabytkową wieżę w Ustroniu na Dolnym Śląsku.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .