W pożarach w Kalifornii zginęło pięć osób

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/poludniowa-kalifornia-w-ogniu-6038716638999681g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/poludniowa-kalifornia-w-ogniu-6038716638999681g )
Południowa Kalifornia w ogniu

Ekipy ratownicze znalazły zwęglone ciała mężczyzny i kobiety w domu na północ od San Diego. Liczba ofiar może okazać się jeszcze większa, kiedy władze powrócą do miejscowości, z których ewakuowano ludzi.

Prezydent Bush, który ogłosił stan klęski żywiołowej w regionie, ma przyjechać do Kalifornii, by na miejscu zapoznać się z sytuacją i przelecieć nad spustoszonymi przez ogień obszarami razem z gubernatorem stanu Arnoldem Schwarzeneggerem.

Dopiero po ucichnięciu wiatru, który utrudniał opanowanie pożaru, strażakom udało się ugasić trzy główne ogniska pożarów w rejonie Los Angeles.

Ogień nadal jednak zagraża co najmniej 28 tys. domów na południu stanu.

Najgroźniejsza sytuacja panowała w rejonie San Bernardino, gdzie wielki pożar całkowicie wymknął się spod kontroli strażaków. W zagrożonej strefie znajduje się nadal ponad 6 tys. domów.

Pożar zmusił władze do ogłoszenia największej w historii USA akcji ewakuacyjnej, która objęła pół miliona ludzi w samym tylko hrabstwie San Diego. Z wstępnych szacunków wynika, że straty po pożarach tylko w tym hrabstwie mogą przekroczyć miliard dolarów.

Części ewakuowanych ludzi pozwolono już na powrót.

Problemem nadal jest zapewnienie dostaw prądu, ponieważ pożar uszkodził główną linię przesyłową z Arizony. Ogień zagraża też połączeniu San Diego z pozostałą częścią Kalifornii.

W środę bez prądu było około 19 500 odbiorców.

Od soboty pożary zniszczyły około 16 tys. domów w południowej Kalifornii.

Dotknięty pożarami teren rozciąga się na obszarze ponad 186 hektarów na łuku łączącym hrabstwo Ventura na północ od Los Angeles, po Lasy San Bernardino na wschodzie i położony na południu rejon przy granicy z Meksykiem.