Oświadczenie dla prasy
Przez myśl przebiega ci myśl: "co ja robię". Ale za późno. Chcesz mówić o tym, że prezydent się z tobą nie liczy, że tak nie może być, szykujesz sobie kilka słów o cudzie. Ale ten pijany "trup"! Dziennikarze zwęszyli temat i tak łatwo nie popuszczą. Jak się wytłumaczysz? Proszą, byś chuchnął, wyjmują alkomat, bo teraz każdy szanujący się dziennikarz chodzi z alkomatem. Powoli zdajesz sobie sprawę, że popełniłeś polityczne samobójstwo, dając się przyłapać w towarzystwie pijanego posła. Próbujesz się wytłumaczyć, że jesteś specjalistą od czegoś tam, ale już nic nie pomoże. Teraz tygodniami eksperci będą rozważać, czy piłeś z nim, czy nie i od czego masz takie wilcze oczy. Przyznanie się do marihuany jeszcze ci jakoś przeszło, ale to...
Kilka godzin później prezydent wydaje oświadczenie, że czekał na ciebie, a ty nie przyszedłeś, bo zamiast spraw o wadze państwowej wolałeś iść na imieniny. Jesteś skończony.
Dziękujemy za grę - możesz spróbować jeszcze raz.
Wróć do serwisu wiadomości.wp.pl