W podwarszawskich Ząbkach pochowano płk. Jarosława Florczaka
Na cmentarzu w podwarszawskich Ząbkach pochowano funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, płk. Jarosława Florczaka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Podczas wyjazdu do Katynia płk Florczak nadzorował akcję BOR.
W warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego płk. Florczaka żegnali m.in. koledzy z BOR, b. prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz były szef MSWiA Ryszard Kalisz.
Kwaśniewski podkreślił, że płk. Florczaka poznał nie tylko jako funkcjonariusza BOR, odpowiedzialnego za jego bezpieczeństwo, ale o wiele bliżej, "jak członka rodziny, z którym jest się dni i noce, na miejscu i w podróżach; z którym dzieli się radości i smutki".
B. prezydent wskazał, że "Florka" - jak go nazywano - nie można było nie zauważyć, bo był to dobrze zbudowany mężczyzna, ale jednocześnie potrafił bardzo dyskretnie wykonywać swoje obowiązki; "nie wchodzić na pierwszą linię".
- Florku, przyjmij nasze podziękowanie. Chcę zapewnić Cię o pamięci ze strony mojej, ze strony mojej małżonki, która bardzo, bardzo Cię lubiła. Ze strony pana ministra Kalisza - powiedział Kwaśniewski. - Dzięki ci za wszystko, co uczyniłeś dla osób, które chroniłeś, dla formacji, dla BOR. Dzięki ci za służbę dla Rzeczpospolitej - powiedział b. prezydent. - Na pewno Florek był przykładem, jak należy pracować, z jakim oddaniem dla ojczyzny, dla sprawy - dodał.
- Chcę skorzystać z tej smutnej okoliczności pożegnania płk. Jarosława Florczaka, żeby w obecności was - funkcjonariuszy BOR - powiedzieć jak bardzo cenimy waszą pracę, jak bardzo jest to formacja dobrze zorganizowana, dobrze dowodzona, złożona ze wspaniałych ludzi - podkreślił Kwaśniewski, dodając, że mówi to jako b. prezydent, który przez 10 lat miał okazję przyglądać się pracy BOR.
W katedrze odczytano także list od b. prezydenta Lecha Wałęsy. "Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem to osobisty dramat państwa rodziny, to również tragedia całego narodu polskiego i nie sposób oddać słowami tego, co odczuwamy" - napisał Wałęsa, składając kondolencje rodzinie płk. Florczaka.
Podczas uroczystości na cmentarzu podsekretarz stanu w MSWiA Adam Rapacki zapewnił rodzinę płk. Florczaka, że BOR i MSWiA nie pozostawią jej samej sobie.
Przypomniał też, że Florczak karierę w BOR rozpoczął 21 lat temu, a podczas służby przeszedł wszystkie szczeble kariery. Podkreślił, że był jednym z najlepszych funkcjonariuszy BOR.
- Jarku, płk. Florczaku, dzisiaj całe BOR płacze po tobie. Płacze po tobie nie tylko BOR, ale także funkcjonariusze innych służb, którzy współpracowali z tobą - powiedział Rapacki. - W imieniu premiera RP, w imieniu ministra SWiA pragnę oddać hołd i honor płk. Jarosławowi Florczakowi za to wszystko, co zrobił dla Polski, dla nas wszystkich. Cześć i chwała - powiedział Rapacki.
Na cmentarzu Florczaka pożegnała m.in. kompania reprezentacyjna policji, która oddała trzy honorowe salwy karabinowe.