W PiS nie ma miejsca dla Kurskiego
Kazimierz Ujazdowski nie widzi możliwości powrotu Kurskiego do PiS. Poseł Prawa i Sprawiedliwości, który był gościem Niedzielnego Salonu Trójki ocenił, że Jacek Kurski postąpił niewybaczalnie i PiS uważa sprawę za zamkniętą.
16.10.2005 | aktual.: 16.10.2005 11:10
Ujazdowski dodał też, że nie można identyfikować polityki prowadzenia kampanii wyborczej przez PiS z tym, co zrobił Jacek Kurski.
Nie zgodził się z tym Bronisław Komorowski. Zdaniem posła PO, "niegodziwości politycznej" nie można przypisywać tylko jednej osobie, ale całemu sztabowi. Bronisław Komorowski podkreślił, że Kurski powinien przeprosić wszystkich Polaków, za użycie do politycznych rozgrywek tragicznej przeszłości naszego narodu. Komorowski zaznaczył również, że wnuki nie odpowiadają za grzechy swoich przodków, zwłaszcza, jeśli zna się okoliczności historyczne tamtego okresu. Wyraził nadzieję, że wydarzenie z Kurskim będzie dobrą lekcją na przyszłość. Dodał, że według niego Jacek Kurski jest już poza nawiasem polityki.
Sekretarz Stanu Kancelarii Prezydenta RP zwrócił uwagę, że prawda o przeszłości rodziny Tuska została wykorzystana do tezy, że Tusk wykazuje skrajnie pro-niemieckie sympatie polityczne. Według Dariusza Szymczychy miało to posłużyć jego przeciwnikom politycznym do przekonania o tym wyborców.
Zdaniem Jerzego Szmajdzińskiego, jeśli raz pozwoli się na zaatakowanie kandydata, należy przewidywać, że sytuacja się powtórzy. Polityk SLD przypomniał, że kiedy atakowano Włodzimierza Cimoszewicza za przeszłość jego ojca, wówczas nikt nie zareagował.