W Odessie Rosjanom nic nie wyszło. Toną statki, spadają samoloty, desant skończy się masakrą
Od pierwszego dnia inwazji ukraińskie miasto portowe Odessa miało być celem rosyjskiego desantu od strony morza. Jednak rosyjskie okręty wojenne po raz kolejny wycofały się do swoich baz na Krymie - informuje ukraiński sztab. W ostatnich dniach Rosja straciła tam też cztery samoloty bojowe i dwa śmigłowce, a po akcji na morzu zatopiono korwetę "Walerij Bykow".
- Jest spokojnie. W środę nie było nawet żadnego alarmu. Oby nie była to cisza przed burzą. Rosjan odstrasza obrona przeciwlotnicza, baterie obrony wybrzeża, a miasto jest obwarowane i przygotowane na szturm. Chciałem się przejść na piękną tutejszą plażę Langeron, ale żołnierze właśnie mnie zatrzymali, mówiąc, że rozłożono miny - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Borys Tynka, krakowianin, z zawodu przewodnik po Odessie. Teraz jest na miejscu i organizuje dostawy pomocy humanitarnej.
- W Odessie panuje nieco inny klimat, tutaj ludzie potrafią żartować. Jak dziś rano jechałem autobusem, to śmiano się, że ukraińscy żołnierze będą musieli bronić tutejszego muzeum rosyjskiego poety Aleksandra Puszkina przed barbarzyńskim atakiem jego ziomków - opowiada dalej Tynka.
Podkreśla, że w mieście działają sklepy spożywcze i są one zaopatrzone w żywność. Nie ma problemów z wodą. Miejskie drogowskazy upstrzone są plakatami "Rusjkij sołdat, idi na ...uj". Dociera tu także zaopatrzenie z Polski. Kierowcy nadkładają drogi, jadąc przez Rumunię.
"Rosyjski okręcie wojenny, idi na ..."
Mieszkańców Odessy podniosła na duchu historia sprzed czterech dni. Dotyczy fortelu, jakiego użyli ukraińscy marynarze (Odessa jest główną bazą marynarki wojennej), by zatopić nowoczesną rosyjską korwetę "Wassilij Bykow". Kulisy operacji odsłoniła gazeta "Dumskaja".
Dwie małe ukraińskie łodzie wypłynęły na wody Morza Czarnego, by sprowokować Rosjan do reakcji i pościgu. Gdy przywabiony w ten sposób okręt znalazł się w zasięgu ukraińskiego uzbrojenia, otwarto do niego ogień z gąsienicowej wyrzutni rakiet. Trafienie spowodowało widoczny z brzegu pożar na pokładzie i okrzyki "rosyjski okręcie wojenny, idi na ...uj".
Według wojskowych analityków to bolesna porażka rosyjskiej marynarki wojennej. Okręt był w służbie zaledwie od czterech lat.
Inwazja na Ukrainę. Odessa przygotowuje się na desant
Od pierwszego dnia wojny w Ukrainie ukraiński sztab i zagraniczni wojskowi spodziewali się desantu na Odessę od strony morza. Jednak 10 marca sztorm zagonił rosyjskie okręty do baz na Krymie. Mimo to zagrożenie nadal istnieje.
- Siły rosyjskie w ciągu najbliższych 24-48 godzin mogą podjąć próbę desantu morskiego w dowolnym miejscu wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego od Odessy do ujścia południowego Bugu - oceniają analitycy waszyngtońskiego Institute for the Study of War (ISW).
Amerykanie zastrzegają jednak, że rosyjskie wojsko zaangażowane jest w wyczerpujące walki na południu Ukrainy. Inne miasto portowe, Mariupol, jest oblegane, a sytuacja w nim - tragiczna. Od tygodnia trwa także zaciekła obrona miasta Mikołajów (150 km na wschód od Odessy). Rosjanie próbują je ominąć, jednak na razie ich siły są związane.
"Rosja raczej nie będzie w stanie skoncentrować wystarczających sił bojowych do przeprowadzenia nowej, znaczącej operacji wojskowej w tym regionie" - dodaje ISW.
Podobnego zdania jest płk Andrzej Kruczyński, weteran GROM, uczestnik misji w Bośni, Kosowie oraz Iraku. - Na razie desant od strony morza byłby skazany na niepowodzenie. Jeśli w okolicy nie ma oddziałów lądowych, które wsparłyby lądujących, ci mieliby od razu wielkie problemy, żeby utrzymać zdobyty teren. Przy słabej woli walki Rosjan, nieistniejącym zaopatrzeniu, to mogłoby skończyć się masakrą - wyjaśnia.
Wojskowy niedawno opisał rosyjskie postępy na wojnie jako "pasmo nieszczęść, obraz nędzy i rozpaczy".
Putin chce miasta w stanie nienaruszonym
W ostatnią niedzielę wydawało się, że atak na Odessę jest już bliski. Prezydent Ukrainy ostrzegł, że Rosjanie przygotowują ciężkie bombardowanie, "planują historyczną zbrodnię na tym mieście". Z nieznanego powodu atak nie został przeprowadzony.
- Moim zdaniem Putin chce Odessy, ale w stanie nienaruszonym, jej architektury i infrastruktury o strategicznym znaczeniu. Oni chcą tych wszystkich rzeczy nieuszkodzonych. Dlatego uważam, że Odessa będzie objęta specjalną operacją - komentował w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami burmistrz miasta Gienadij Truchanow.