Oslo, Norwegia
Zdaniem adwokatki Pussy Riot Wioletty Wołkowej, podsądne swoją pieśnią-modlitwą w świątyni, nawet jeśli nie licowała ona z powagą miejsca, nie mogły naruszyć wielowiekowych tradycji Cerkwi, a to właśnie im zarzucono. Wołkowa powiedziała, że pieśń, którą wykonały w cerkwi, była "modlitwą polityczną".
Inny obrońca Mark Fejgin wnioskował o to, by sąd rozpatrywał sprawę performerek z Pussy Riot jako wykroczenie administracyjne. Jego słowa na procesie, że społeczeństwo nigdy nie wybaczy państwu skazania członkiń punkowej grupy, obecna na sali publiczność przyjęła oklaskami.
Trzeci obrońca Nikołaj Połozow wyznał, że jako osoba wierząca poczuł się dotknięty występem Pussy Riot, lecz ich czyn to jedynie wykroczenie administracyjne, a nie przestępstwo z kodeksu karnego.
Głos w sprawie artystek Pussy Riot zabrał też prezydent Rosji Władimir Putin, który oświadczył, że choć on sam potępia ich czyn, to nie powinny one być traktowane przez wymiar sprawiedliwości zbyt surowo.