Warszawa, Polska
Protest pod hasłem "Wolność dla Pussy Riot" przed ambasadą rosyjską w Warszawie, zorganizowany przez Amnesty International i Porozumienie Kobiet 8 Marca.
- W rozmaitych krajach mamy do czynienia z groźną tendencją do ograniczania wolności słowa - oświadczyła specjalna przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović w reakcji na wyrok dwóch lat łagru dla członkiń rosyjskiej grupy Pussy Riot.
- Oskarżenia o chuligaństwo i nienawiść religijną nie powinny być wykorzystywane do ograniczania wolności słowa. Wypowiedzi, jakkolwiek byłyby prowokacyjne, satyryczne czy drażliwe, nie powinny być ograniczane, a w żadnych okolicznościach nie powinny być powodem uwięzienia - uważa Mijatović.
W jej ocenie, w różnych krajach jest widoczna tendencja "ze strony władz, grup społecznych czy religijnych do przyjmowania bardziej restrykcyjnej postawy wobec treści uznawanych za obraźliwe, wątpliwe moralnie czy niebezpieczne dla dzieci". - Najczęściej jest to pretekst do cenzurowania treści, które są po prostu krytyczne lub wykraczają poza te ogólnie uznane - uznała przedstawicielka OBWE.